…których dręczy…

2014-01-30 06:44

 

I tak wiadomo, że za rachunki swoich niedorajdowatych panów płaci zawsze Ogół. Nasza „Faktura pro forma” jest już chyba w drodze, bo ile można czekać. Odsetki rosną…

Dziś króciuteńko:

  1. Państwo (RP) straciło nie tylko swoją moc sprawczą, wyczerpało swoje możliwości efektywnego zarządzania Krajem i Ludnością (chyba że siłowo), ale też nieuchronnie traci legitymizację, co oznacza, że rośnie „elektorat ujemny” organów, urzędów, służb;
  2. Umiejętne zastosowanie prawa nadrzędnego, jakim jest Konstytucja (skądinąd nie najlepszy to dokument i obciążony fatalnymi wykładniami) pozwala na tworzenie równoległego, samorządnego zarządzania sprawami publicznymi;
  3. Nawet jeśli trudno jest doszukać się opozycyjnych (dysydenckich) mężów zdolnych stanąć na tzw. czele, to i tak najważniejszym jest, by Lud zrozumiał istotę swojej podmiotowości, by wziął na siebie rolę Suwerena, z której go wciąż od nowa okrada się;

Ludzkie i polityczne żale do obecnego establishmentu są jasne, można je wciąż od nowa doredagowywać, ale nic jakościowo nowego się nie pojawi, choć kiedy ta „narracja” wbije się do mediów, będzie robiła wrażenie odkrywczej i oby nie padła łupem jakiegoś cwanego odstępcy establishmentowego.

Na rysunku rozrysowano podział zadań: pośród żywiołów niech powstaje samorządna rzeczywistość obywatelska, niech ją zabezpiecza politycznie 5 formuł flibustierskich powyżej, zaś ich reprezentacje delegowane do „gry o wszystko” (LOBBY) niech stworzą zróżnicowaną ideowo „strukturę poziomą”, której ja nadaję nazwę RES PLURABLICA.

Przed takim działaniem Państwo musi ustąpić, zwłaszcza jeśli będzie ono fachowo wywiedzione z Konstytucji.