Dlaczego Japonia zakwitła technicznie? /skrótowo/

2014-11-22 18:09

 

Yamato (jap. 倭 lub 大和?) – to kraina Ajnów, Tungusów i Indonezyjczyków. Esencją-budulcem zbiorowej mentalności japońskiej jest więc żywioł pionierski, czyli taki, który każe poszukiwać bogactwa „poza domem” i jako zdobycz gromadzić we własnych fortyfikacjach. Zatem – jak mówi się współcześnie – Nippon[1] to kraj garnizonowy, z ideowym podłożem shintoizmu[2].

Zmilitaryzowana w ten sposób Japonia cechowała się zawsze krańcową pogardą dla wszystkiego co obce: znane jest na całym świecie słowo „gaijin” (外人, gajdżin) o nieco pejoratywnym wydźwięku, oznaczające obcego, nie z naszej grupy, nie-Japończyka, cudzoziemca, innego, outsidera. Stąd też zaufanie wyłącznie do „swoich” wyrobów (np. ryż spoza Japonii jest tam uważany za niezdatny do spożycia), a także zamiłowanie do perfekcji w tym co się samemu robi.

Garnizonia japońska oparta była na instytucjach szogunatu, mylonych z feudalizmem. Co prawda, ustrój „koszarowy” jest podobny do feudalnego, ale – pominąwszy zawiłe i szerokie wyjaśnienia – przyjmijmy, że różni się od niego tak, jak kultura organizacyjna Ochotniczej Straży Pożarnej różni się od kultury organizacyjnej dowolnego ministerstwa (szerzej: resortu).

Uwzględniając powyższe – łatwiej jest zrozumieć, dlaczego japońska industrializacja dokonała się pod naciskiem Ameryki, próbującej skolonizować Japonię gospodarczo (rynki zbytu, siła robocza). Nacisk ten miał miejsce w pierwszej połowie XIX wieku. Sprzyjało mu zadłużenie Japonii hamujące militaryzację. W jego wyniku ustanowiony został swoisty kompromis: „obcy” z Zachodu nie będą ustanawiać kolonizacyjnych faktorii w Japonii, ale Japonia ruszy z produkcją imitacyjną. Oczywiście, nie istnieje w rzeczywistości taka umowa, nie znajdziemy jej w żadnym archiwum: po prostu „wierchuszka” japońska uznała, że wzmocni swoją garnizonie o rozmaite technologie zachodnie (np. militaria), a „opędzi” się produkując zachodnie badziewie.

Industrializację Japonii oparto na swoistych „zjednoczeniach” ZAIBATSU (jap. 財閥 dosł. "grupa, klika, koteria finansowa" - japoński termin oznaczający "rodzinny kartel finansowy" syndykat, konglomerat). Początki takiej formuły gospodarczej pochodzą jeszcze z czasów o ponad 200 lat wcześniejszych, zwanych „epoką Edo” (jap. 江戸時代 Edo-jidai, 1603-1868). Określenie „zaibatsu” było używane w XIX wieku i pierwszej połowie XX wieku w odniesieniu do wielkich grup bankowo-przemysłowych kontrolowanych przez pojedyncze rodziny. Cztery największe zaibatsu (jap. 四大財閥 yondai zaibatsu) wywodziły się jeszcze z okresu Edo. Były to: Mitsubishi, Mitsui, Sumitomo, Yasuda – znane do dziś, mimo represji amerykańskich po II wojnie światowej, w wyniku których zlikwidowano (okazało się, że tylko formalnie) kilkadziesiąt japońskich „zaibatsu”.

Japonia – w odróżnieniu od innych nie-zachodnich obszarów kulturowych – nie uległa oswojeniu[3], choć młodzież chętnie sięga po „amerykanizmy”. „Sakoku” (izolacjonizm[4]) zostało „wzruszone”, kiedy Japończycy – z wyrachowaniem, świadomie – zaczęli technologie, pozyskiwane nie zawsze z zachodnimi obyczajami prawnymi, udoskonalać „nie do poznania”: dziś odeszła w niepamięć opinia o japońskich produktach jako badziewiastych imitacjach, jest wręcz przeciwnie. Podobnie z organizacją pracy, logistyką, i wieloma innymi dziedzinami.

Podsumujmy

Japonia nigdy nie wyrzekła się wyniosłego stosunku wobec innych kultur. Jeśli coś od nich przejmuje – to nadaje im swój własny wdzięk, a na pewno doskonali do granic, a nawet poza granice wyobraźni technicznej. Ustrój garnizonowy, w ramach którego podjęto decyzje o „imporcie” rozwiązań gospodarczych Zachodu, dziś jest „zawieszony”, a nowe pokolenia zdają się słabo odwoływać do oryginalnej kultury dawnej – niemniej „gajdżin” nadal jest w Japonii „gajdżinem”, i to do tego stopnia, że Japończycy udowodnili światu, że potrafią lepiej i sprawniej to samo, co Amerykanin, Europejczyk albo Chińczyk wykonują „tak sobie”. Swoisty kult doskonałości jest – podkreślmy – owocem dawnej, słabnącej, koszarowej kultury gospodarczo-politycznej Japonii. I pielęgnowany w nowoczesnych „zaibatsu”, dziś znanych jako „keiretsu”[5].

 



[1] Zapisane znakami chińskimi (kanji) słowo Japonia (jap. 日本) ma dwa sposoby odczytywania: Nihon oraz Nippon. Pierwsze jest używane w języku codziennym, drugie – wykorzystuje się raczej w oficjalnych sytuacjach. Znaki te tłumaczy się jako: Kraj Wschodzącego Słońca (日 – słońce; dzień 本 – korzeń; pochodzenie, początek). Określenie to pochodzi z Chin i odnosi się do położenia geograficznego Japonii względem kontynentalnej Azji;

[2] Shintō (jap. 神道 shintō, kami-no michi) lub kannagara-no-michi (jap. 神ながらの道 droga bogów lub droga bóstw, pol. także shintoizm, sintoizm) – tradycyjna religia Japonii oparta na mitologii japońskiej, charakteryzująca się politeizmem oraz różnorodnością przejawów i kultów. Japońskie słowo shintō (神道) składa się z dwóch znaków. Pierwszy z nich, czytany po japońsku kami, oznacza „bóstwa”, „bogów”, „święte duchy” w rozumieniu i tradycji japońskiej. Drugi znak ma czytanie japońskie michi i oznacza „drogę”, „sposób postępowania”. Oba znaki złożone w jedno słowo, zgodnie z zasadami języka japońskiego, mają czytanie sino-japońskie shintō. Po raz pierwszy zostało ono wymienione w najstarszych kronikach japońskich Nihon-shoki;

[3] Oswojenie to moje autorskie określenie. W obszarze aksjologii oznacza ono lokowanie obcych wartości wysoko w rodzimym systemie, kosztem jakichś znaczących wartości własnych. W obszarze gospodarczym oznacza gotowość wyprzedaży „swojego”, byle tylko pozyskać – przepłacając – produkty czy rozwiązania „obce”;

[4] Za Pedią: Sakoku (jap. (鎖国 sakoku, zamknięty kraj) – to polityka izolacjonizmu w Japonii, prowadzona przez rządy rodu Tokugawa, w szczególności Iemitsu Tokugawa. Wjazd obcokrajowców, jak i wyjazd Japończyków, był niemożliwy pod groźbą kary śmierci. W latach 1633–1639 wprowadzono liczne akty prawne zakazujące kontaktów z Zachodem i polityka ta była utrzymywana aż do 1853, kiedy to komodor Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych Matthew Perry wymusił na Japonii nawiązanie kontaktów zagranicznych. Japończycy mogli swobodnie opuszczać kraj dopiero po restauracji Meiji w 1868. Termin sakoku wywodzi się z pracy Sakoku-ron (jap. 鎖国論) napisanej przez Tadao Shitsuki w 1801. Shitsuki wymyślił słowo, tłumacząc prace siedemnastowiecznego niemieckiego podróżnika Engelberta Kaempfera dotyczące Japonii. Terminem występującym równocześnie i określającym politykę izolacji jest kaikin (jap. 海禁 zakaz morski). Japonia była jednak daleka od całkowitej izolacji podczas trwania praw sakoku. System ten został bowiem wprowadzony głównie pod kątem umożliwienia prowadzenia handlu i wymiany zagranicznej wyłącznie przez siogunat i wyznaczone hany. Uważa się, że siogunat narzucił politykę izolacji w wyniku rozszerzających się wpływów hiszpańskich i portugalskich, zagrażających stabilizacji władzy i pokoju na wyspach japońskich. Wzrastająca liczba przechodzących na katolicyzm w południowej Japonii (głównie na Kiusiu) była również tym czynnikiem, który stwarzał zagrożenie. Cesarzowa Meishō (1624–1696) miała wielkie wątpliwości, gdy usłyszała jak Hiszpanie i Portugalczycy osadzają się w Nowym Świecie i doszła do wniosku, że z Japonią może być podobnie. Protestanckie Anglia i Holandia wzmacniały te przekonania, oskarżając hiszpańskich i portugalskich misjonarzy o szerzenie katolicyzmu jako część polityki kulturalnej dla kolonizowanych krajów azjatyckich. Liczba katolików w Japonii rosła dzięki wysiłkom misjonarzy takich jak Franciszek Ksawery oraz dzięki nawracającym się daimyō. Bezpośrednim przyczynkiem wprowadzenia polityki sakoku, było powstanie na półwyspie Shimabara na przełomie lat 1637–1638, w którym wzięło udział ok. 40 tys. głównie chrześcijańskich chłopów i rōninów. W wyniku tego, siogunat oskarżył misjonarzy o podburzanie chłopów do buntu, wygnał ich z kraju i zakazał chrześcijańskich obrzędów pod groźbą śmierci. Japońscy chrześcijanie, którzy pozostali w kraju, głównie w Nagasaki, utworzyli podziemne wspólnoty i zaczęli nazywać siebie kakure-kirishitan. Wszelkie kontakty z zewnętrznym światem zostały ściśle podporządkowane siogunatowi. Holenderscy kupcy zostali dopuszczeni do handlu tylko pod warunkiem zgody na powstrzymanie się od aktywności misjonarskiej. Obecnie w Japonii populacja chrześcijan (1%) pozostaje dużo mniejsza niż w sąsiednich krajach azjatyckich: w Chinach (5%), Wietnamie (7%), Korei Płd. (prawie połowa) i na Filipinach (ponad 90%);

[5] Pierwsze keiretsu pojawiły się w Japonii w okresie "cudu gospodarczego" po II wojnie światowej. Przed kapitulacją Japonii, jej przemysł był kontrolowany przez ogromne konglomeraty nazywane zaibatsu. Zaibatsu zostały zdemontowane przez aliantów pod koniec lat 40 XX wieku. Przedsiębiorstwa powstałe po rozmontowanych zaibatsu ponownie stworzyły między sobą powiązania, kupując nawzajem swoje udziały i tworząc wielobranżowe, poziome alianse. Gdy było to możliwe, spółki kredytowały się w ramach keiretsu, do pewnego stopnia tworząc także zależności pionowe. Każde z głównych keiretsu było skoncentrowane wokół jednego banku, który udzielał kredytów członkom keiretsu, a także posiadał w nich udziały. Centralny bank miał dużą kontrolę nad spółkami tworzącymi keiretsu, pełniąc rolę jednostki monitorującej oraz podmiotu ratującego spółkę w sytuacjach kryzysowych. Jednym ze skutków takiej struktury była minimalna ilość wrogich przejęć na rynku japońskim, ponieważ żaden podmiot nie był w stanie konkurować z siłą banków. W okresie powojennym można mówić o sześciu głównych keiretsu, choć granice między nimi rozmyły się w ostatnich latach. Patrz: Mitsubishi, Mitsui, Sumitomo, Fuyo, Dai-Ichi Kangyo, Sanwa (Midorikai):