Emokracja

2019-01-20 14:09

 

Od dobrych kilkudziesięciu godzin – z niemałymi przerwami – piszę artykuł, który rozrósł mi się już do tłustego eseju: na imię mu „Gadzizna”, a idzie o zweryfikowanie, czy takie „nienawistne” sformułowania jak „Polska w ruinie”, „Układ”, „Owsiakowizna”, „Państwo w Państwie”, Mega-Neo-Totalitaryzm” – mają jeszcze jakieś zastosowanie do opisu naszej rzeczywistości, czy może już są puste, bo ten-tego, Wolności, Swobody, Pluralizmy, Demokracje, Rynki…

Ja mam wrażenie, że owe Wolności, Swobody, Pluralizmy, Demokracje, Rynki – po 1989 roku po prostu nam w Polsce zadekretowano jako „już zaprowadzone, istniejące, realne, fajne i ponętne – i nie ma dyskusji właściwie.

A tymczasem jest w tej sprawie raczej nietęgo: mamy  „Polskę w ruinie”, „Układ”, „Owsiakowiznę”, „Państwo w Państwie”, Mega-Neo-Totalitaryzm” – tyle że na osłodę zaordynowano nam Emokrację.

To bardzo podstępne narzędzie ogłupiania: cokolwiek i kogokolwiek „ogół” podejrzewa o geszeft, nieuczciwość, ściemę, nadużycie – jest wprowadzany w „emocjonalną hipnozę zagłuszającą”, która ma wybić z głowy podejrzenia.

Dowód?

Niech ktokolwiek z czytelników użyje publicznie tych słów, które wciąż tu wymieniam: na „Polska w ruinie”, „Układ”, „Owsiakowizna”, „Państwo w Państwie”, Mega-Neo-Totalitaryzm” reakcja będzie w stylu „coś ty zgłupiał…?”, a na Wolności, Swobody, Pluralizmy, Demokracje, Rynki – reakcja będzie potwierdzająca: „no, oczywiście że tak…!?.

Ja ten wątek kiedyś rozwinę, a na razie wprowadzam słowo EMOKRACJA do swojego słownika, obok innych, które już w tym słowniku są.

 

Rozum został oto zmuszony do abdykacji. Teraz rządzą emocje...