Gdzieś na wsi
PISKORNIA
Jeśli będę w stanie ciężkim
Wtedy – proszę cię pokornie
Pozwól mi do siebie dzwonić
I mnie zawieź do Piskorni
Prośbę moją motywuję
Tym że we wsi tej jest domek
Gdzie są dusze mi przyjazne
Oraz kąty mi znajome
Że pies Mundek z aparycją
Bandyty niebezpiecznego
Tak się kocha ze mną droczyć
Że do serca przytul jego
Że rozmowy długonocne
Nieraz przecież tam odbyte
Że tam prace wykonane
I niejedno z piw wypite
Tak się w tej Piskorni czuję
Jakbym mieszkał tam na stałe
I – o mało bym zapomniał
Tam się w Tobie zakochałem!
Więc gdy będę w stanie ciężkim
Wtedy – proszę cię pokornie
Pozwól mi do siebie dzwonić
I mnie zawieź do Piskorni
Ja tam mogę nawet sobie
Zejść śmiertelnie kiedy pora
No, a teraz – bardzo proszę -
Uśmiechnij się tak jak wczoraj…