Jeśli Państwo jest nieprzytomne

2014-11-20 07:44

 

Od lat, choć tracę przez to „wzięcie” zawodowe i towarzyskie, jestem krytykiem polskiego Państwa o nazwie Rzeczpospolita Polska, które rządzi moimi współbraćmi i Krajem przez nas wspólnie zamieszkiwanym. Krytykuję Konstytucję, która jest dokumentem dalece sprzecznym wewnętrznie i z oczekiwaniami, krytykuję rządy, które są bezradne (może umyślnie bezradne) wobec kolonizacji Polski przez zewnętrzne siły polityczne i gospodarcze, krytykuję system-ustrój, oparty na kuriozalnej „koincydencji” Konstytucji, ordynacji wyborczych i Regulaminu Sejmu, krytykuję polską dyplomację, która realizuje idiotyczny projekt „Europa karmi, Ameryka strzeże, Rosja straszy”, krytykuję mega-neo-totalitaryzm, oparty na piramidzie „kliki-koterie-kamaryle” działającej w formule „od Zatrzasku Lokalnego po Twierdzę Konstytucyjną”, krytykuję zbrodniczy pragmatyzm polityków (każdego z osobna i ich ugrupowań), który w ostatecznym rachunku oznacza „niech się dzieje co chce, ważne tyle ile zdołam ugrać”. Krytykuję gospodarkę jako taką (bo traci suwerenność, bo toleruje koncentrację kapitału i krańcowe, dziedziczne rozwarstwienia), krytykuję ścisłe związki prywatno-publiczne (należałoby je nazwać dosadniej), krytykuję fakt, że Budżety są dla menedżerów ważniejsze niż „miąższ”, z którego są te Budżety odsysane, krytykuję brak możliwości kontrolowania publicznych finansów przez obywateli, którzy to wszystko pod przymusem i groźbą surowych kar finansują. Krytykuję ustrojowy brak podstaw samorządności przy jednoczesnym nazywaniu samorządem wysuniętych placówek administracji. Krytykuję Państwo Stricte, wobec którego Głowa Państwa, poszczególni ministrowie, Parlament i nawet zorganizowani obywatele są bezradni. Krytykowałem Transformację ze względu na jej „grzech pierworodny” w postaci wykiwania patrona politycznego, Solidarności oraz ze względu na jej spiskowy proceder zaprowadzania na siłę ładu nie do końca objaśnianego „suwerenowi”, czyli wyborcom.

Każdy kolejny rząd, każda konstelacja kamaryl będąca u władzy w ciągu ostatnich 25 lat – wmawiała nam wszystkim i każdemu z osobna, że z dnia na dzień jest coraz lepiej, że powinniśmy być wdzięczni władzom i losowi za błogosławieństwa „rynku i demokracji” – a jednocześnie robiono wszystko, by „stawało się” przeciwnie.

Jeśli autostrady są ważniejsze od człowieka…

Jeśli wieżowce (szklane domy) są ważniejsze od człowieka…

Jeśli stadiony i mega-eventy są ważniejsze od człowieka…

Jeśli biznesy i ich plugawe sekrety są ważniejsze od człowieka…

Jeśli racja władzy jest ważniejsza od człowieka …

Jeśli prawo (normy, przepisy, procedury) jest ważniejsze od człowieka…

Jeśli pomyślność funduszy i urzędów jest ważniejsza od ludzi, dla których je powołano…

Jeśli służby wszelkie mogą z człowiekiem uczynić co chcą…

Jeśli urzędy i organy są ponad obywateli, gardzą nimi i marginalizują oraz zaniedbują…

Jeśli wobec tego wszystkiego człowiek degraduje się i zapada bez jakiejkolwiek empatii ze strony tych, którzy są do empatii zobowiązani i biorą za to grosz pozwalający żyć ponad stan…

A jeśli na koniec okazuje się, że to wszystko doprowadza do ruiny Kraj, do nędzy Ludność, do bankructwa Państwo – to nie mamy o czym mówić, tylko trzeba tworzyć państwo równoległe, całą równoległą rzeczywistość. W każdym razie ja tego naprawiać nie będę, odmawiam.

Jeśli obywatel musi płacić moralne, prestiżowe i materialne rachunki za nieudolność, złą wolę, plugastwa rządzących, znosząc jednocześnie z ich strony udrękę i pogardę, a do tego nie mając praktycznie żadnej możliwości rozliczania ich za pracę, zaś oni sami żądają dla siebie uposażeń i apanaży jakby byli niezastąpionymi fachowcami najczystszej próby moralnej – to można mówić o zapaści Państwa, choćby nie wiem jak zaklinać rzeczywistość zielonymi kolorami i popisami nielicznych szalbierzy „reprezentujących Polskę” na salonach europejskich i światowych.

Miała być tu jakość – wyszło psiakość  „jakoś”…

Ileż to razy pisałem, że wszystko co się wiąże z sieciami, strukturami i systemami (przecież to nie tylko infrastruktura materialna!) – wymaga codziennej pielęgnacji i uwagi (podawałem przykład Golden Gate, po którym dzień-w-dzień wspinają się brygady konserwatorów, zamalowujące starannie ubytki ochronnej farby, sprawdzające najdrobniejsze usterki), bo inaczej drobne naruszenia perfekcji kumulują się w katastrofę. Ale też wskazywałem na to, że w takich sprawach bylejakość i pośpiech nigdy nie są tańsze, nie mówiąc już o jakości, kosztach awarii i przestojów czy alertów, i o „wskaźniku służebności”.

W odpowiedzi – okazuje się, że nawet nowe instalacje są „zdeklasowane” i „wybrakowane”, tak jakby z nowoczesnej fabryki aut wypuszczano auta „używane” (pamięta ktoś jeszcze tzw. „zerowy przegląd techniczny”, który należało przeprowadzić na samochodzie spod igły, kupionym w fabryce?, to samo dotyczyło wszelkich nowych urządzeń, a remont nowego mieszkania w blokowisku tuż przed wprowadzeniem się doń – to była norma!))

Ileż to razy objaśniałem bezwzględny wymóg – wobec każdej osoby sprawującej rolę publiczną, ale też wobec służb, organów i urzędów – deontologii, utylitarności i charytoniki!

Jeśli zdecydowana większość mieszkańców Polski – w tym również twórców i stróżów prawa – ma w sobie głębokie przekonanie, że bez Państwa da się funkcjonować lepiej, taniej i sprawniej niż w jego „przytomności” – to owo Państwo jest nielegalne, nawet jeśli uwzględnić paradoks polegający na tym, że o legalności-nielegalności czegokolwiek decyduje owo Państwo – to jest ono nielegalne, i nie ma tu znaczenia akt legitymizacji wyborczej, uzyskanej praktycznie pod przymusem i w okolicznościach dalece podejrzanych.

Mam żal do polskiej inteligencji „in-corpore”, szczególnie do ludzi, których znam osobiście, a którzy mieli i mają wpływ na kształt Rzeczpospolitej – że są tak nieludzko …

A potem, kiedy staram się o coś, ci sami mówią do mnie: my mamy zasługi i dowody na nie w postaci odznaczeń, orderów, świetnych CV i odłożonych majątków, a ty, pokaż, żeś był dobry…

Eeeeech…!

 

Rolą Państwa jest być legalnym (TUTAJ)

Krótka idea Państwa Równoległego (TUTAJ)

Czy Państwo jest wartością? A dlaczego nadrzędną? (TUTAJ)

Pilastry obywatelskie (TUTAJ)

Plazmotrony gospodarcze (TUTAJ)

Niesamorządna wyobraźnia polityczna (TUTAJ)

Jeszcze…?