Kaszubska słoma w pacynkach

2012-11-19 20:19

 

 

Jak dotąd odnotowałem kilka „drobiazgów”, które w swoje masie – przyrastającej coraz bardziej jednoznacznie – przestają być drobiazgami.

Po pierwsze: Pawlak od chwili wyboru Piechocińskiego podkreśla, że on to się napracował dla kraju, a wystarczyło kilka sztuczek Janusza i cześć. Jakby nie rozumiał czegoś.

Po drugie: Pawlak, który z nominacji PSL został wicepremierem i ministrem – całkiem prywatnie odwołuje sam siebie z tego obowiązku.

Po trzecie: była Wicemarszałek Sejmu – co prawda, w szoku – zachowuje się tuż po wyborze raczej nie jak dama wobec nowego Prezesa.

Po czwarte: Piechociński mówi o służbie Ludowi i podkreśla to nieco kanciastym gestem, Pawlak i jego drużynnicy z trudem się hamują w odruchach.

Po piąte: Tusk ma poważne problemy z dodzwonieniem się do Piechocińskiego przez dwie doby.

Po szóste: Piechociński zaprasza (trochę spontanicznie i niezdarnie) byłego Prezesa na obiad niedzielny: zamiast niego w tę „rozmowę gestów” włącza się Kalinowski.

Po siódme: po dwóch dobach Pawlak wreszcie znajduje czas na spotkanie z nowym Prezesem: w siedzibie Stronnictwa, w celu wykonania „manualnych” czynności przekazania „czarnych skrzynek”.

Po ósme: Tusk spóźnia się do pracy kilka godzin (czy ktoś mu odnotował spóźnienie?), akurat mógł poświęcić część tego czasu na rozmowę z koalicjantem w osobie Piechocińskiego.

Po dziewiąte: Pawlak niczym rasowy państwowiec – kosztem równie rasowej partyjności – bryluje ostatnim „chodzonym” po najważniejszych urzędach, podkopując trójpolówkowy koncept Piechocińskiego.

Po dziesiąte: cała „klasa polityczna” i mediaści robią z Piechocińskiego głupka, że nie chce wejść do rządu (i zjadać nie swojej żaby).

Po jedenaste: Graś oznajmia na twitterze, że Tusk porozmawia z Piechocińskim jeszcze dziś, tyle że telefonicznie.

Po dwunaste: wiadomo z mediów, że Tusk porozmawia osobiście z Pawlakiem, choć przyzwoitość nakazuje przeprosić, przełożyć to spotkanie i zmienić rozmówcę na koalicjanta w osobie Piechocińskiego.

To tylko najgrubsze z „drobiazgów”. Nie będę rozwijał, zaraz Piechociński znów będzie na wizji. Powiem tylko tyle: Pawlak jest gotów dla układu z Tuskiem rozwalić rodzone Stronnictwo, a Tuskowi w to graj.

Po trzynaste: media już to widzą, tylko jeszcze nie maja instrukcji, co w tej sprawie pleść i ściemniać.

A może coś mi się pomyliło...?

 

BUKARTYK ZAWODZI:

Życie to piękna forma lotu. Jesteś na nią gotów.

To trzymaj się, chłopaku trzymaj się.

Bo kiedy człowiek cały w nerwach trudno się poderwać

O trzymaj się, chłopaku trzymaj się

 

A ruszy głową i startową dobrze przyjmie się pozycję

Pofrunął, bo niestety trzeba mieć am-bi-cję

Raz, dwa, trzy

 

Patrz jaka piękna jest ojczyzna nasza z lotu ptaka

Aż chce się płakać, normalnie chce się płakać

O jaka piękna jest ojczyzna nasza z lotu ptaka

Aż chce się płakać, płakać się chce

 

Co dnia cię budzi nowy ranek pełen niespodzianek

O trzymaj się, chłopaku trzymaj się

I gdy cię nagle spławi panna wredna i zachłanna

To trzymaj się, chłopaku trzymaj się

 

Bo choć jej przychylałeś nieba to nie polecisz na milicję

Się wie, że no niestety trzeba mieć ambicję.

 

Jaka piękna jest ojczyzna nasza z lotu ptaka

Aż chce się płakać, normalnie chce się płakać

O jaka piękna jest ojczyzna nasza z lotu ptaka

Aż chce się płakać, płakać się chce.

 

Solo...

 

Czasem się leci ładne, czasem się na dupę spadnie

O trzymaj się, chłopaku trzymaj się

Bo gdy się trzyma fason to się nawet spada z klasą

O trzymaj się, chłopaku trzymaj się

 

Już taka dola od przedszkola. Lepiej nie tłumaczy nic jej

Jak to, że no niestety trzeba mieć ambicję.

 

Jaka piękna jest ojczyzna nasza z lotu ptaka

Aż chce się płakać, normalnie chce się płakać

O jaka piękna jest ojczyzna nasza z lotu ptaka

Aż chce się płakać, płakać się chce

 

Łooo...

Nawet gdy cię spotka szóstka w totolotka

Pamiętaj nygusie masz być orłem a nie strusiem

Nawet gdy cię spotka szóstka w totolotka

Pamiętaj nygusie masz być orłem a nie strusiem

 

Jaka piękna jest ojczyzna nasza z lotu ptaka

Aż chce się płakać, normalnie chce się płakać

O jaka piękna jest ojczyzna nasza z lotu ptaka

Aż chce się płakać, płakać się chce

płakać się chce płakać się chce

płakać się chce płakać się chce

płakać się chce płakać się chce

płakać się chce się chce

O płakać się chce się chce