Kierownik piętra

2018-11-21 07:13

 

Jest takie francuskie słowo – MÉNAGE. Z pozoru proste, oznacza GOSPODARZENIE (ew. gospodarność), urządzanie domu, ogarnianie wszystkiego co swoje-swojskie, zaprowadzanie ładu-porządków, a nieco przenośnie – sprawy rodzinne i małżeńskie, i całkiem przenośnie – szukanie optimum pośród wielości. Więc słowo nie jest jednak proste, odpowiada z grubsza arystotelesowskiemu EKONOMIA.

Menadżer – to osobnik, który we wszystkim co powyższe ma bieżącą orientację i smykałkę do tego, potrafi w mig znaleźć dobre rozwiązania dla lawinowo przyrastających problemików, a kiedy pojawia się (lub – to ważne – MOŻE się pojawić) większy kłopot – on potrafi to przewidzieć i być gotowym wziąć się z nim za bary używając praktycznych, a nie romantycznych „argumentów”.

Pacierzem menadżera jest ODPOWIEDZIALNOŚĆ. W każdym znaczeniu tego słowa.

Najważniejszą cechą menedżera jest umiejętność wyczucia, kiedy obszar zarządzany staje się „zbyt duży” albo „zbyt zróżnicowany”. Wtedy musi sam siebie zastąpić „swoją drużyną” zarządzającą.

Menedżer działa sprawnie, jeśli – poza swoją smykałka i kompetencjami – cieszy się poszanowaniem „drużyny”, panuje (ogarniająco) nad sprawami w „swojej” przestrzeni, a przedmiot swojego zarządzania traktuje jak „swoją sprawę”, nie czuje się w nim obco, nie czeka na „fajrant”, nie zbywa drobiazgów zniecierpliwiony  i zniesmaczony.

Nie biadoli: to on ma zarażać spokojem i praktycyzmem.

Nie szuka w tym wszystkim wyłącznie swojej korzyści, tym bardziej kosztem spraw, którymi zarządza. Zwłaszcza, kiedy zarządza „organizmem” (sieć, struktura, system), dba o to, by każda jego współ-składowa funkcjonowała w klimacie KOMPLEMENTARNOŚCI.

No, nie będę nudził. TO JEST PRZECIEZ ELEMENTARZ.

Podobno Mateusz Kijowski, facet który nie ogarnął przedsięwzięcia, które sam uruchomił, który wyraźnie korzyści własne widzi bliższymi niż dobro publiczne – a może po prostu był „słupem”, powiatowo cwanym – otóż podobno ten wybitny menedżer stał się prezesem firmy zarządzającej PKiN.

Trzeba w ludzi wierzyć, ale po tym, co pokazał, może by on najpierw został kierownikiem piętra w tym budynku…? I to takiego wyższego, gdzie jest mniej do ogarnięcia…?