Korupcja, bakszysz, opłata

2014-11-01 18:01

 

Problem korupcji stał się flagowym zadęciem podczas ostatnich wyborów ukraińskich, tak też „świat” postrzega Ukrainę: jako siedlisko korupcyjnej zarazy przeżerającej cały ustrój gospodarczy i polityczny.

Wspominam ten temat w dwóch notkach: „Ukraińskie rebusy” (TUTAJ) oraz „Ukraina po wyborach” (TUTAJ). W tej ostatniej zauważam: „to co obserwujemy na Ukrainie – w rzeczywistości nie jest korupcją modelową, tylko rozwiązaniem ustrojowym sankcjonującym poza-budżetowe zasilanie administracji, której budżet państwa nie jest w stanie utrzymać. Dlatego można spodziewać się rozwiązania w postaci „odpisu obywatelskiego” od każdej czynności urzędniczej, co jest pokraczne, ale odpowiada „bakszyszowej tradycji” ukraińskiej.

Wytłumaczę się ze sformułowania „rozwiązanie systemowe”. Otóż system-ustrój składa się z zapisów konstytucyjno-ustawowych, z działań realnych dokonywanych przez urzędy, organy i służby oraz z pakietu „społecznych przyzwoleń” na powyższe, do tego z ludowej rezygnacji z reagowania na nieprawidłowości w działaniach funkcjonariuszy, urzędników i plenipotentów, z poddawania się regułom, podmiotom państwowym i obyczajom konkretnych przedstawicieli najszerzej rozumianej władzy.

Podkreślmy: korupcja na Ukrainie jest elementem ustrojowym dlatego, że jest bezkarna i co dzień od nowa reprodukowana, nawet jeśli zauważają ją media i pozwalają sobie na szydzenie z największych „biorących”. Zresztą, gdyby przyjrzeć się temu zjawisku w Polsce, to wiele z tego co ukraińskie (nie tylko korupcja) odnajdujemy u siebie, tyle że już wprawiliśmy się z zakładaniu białych rękawiczek i ciągłym ich wybielaniu, kiedy tylko „szarzeją”.

Podefiniujmy chwilę, korzystając z internetu. Na przykład z trój-eseju „Porozmawiajmy o korupcji”:

https://bogatyczlowiek.eu/porozmawiajmy-o-korupcji-czesc-i/

https://bogatyczlowiek.eu/porozmawiajmy-o-korupcji-czesc-ii/

https://bogatyczlowiek.eu/porozmawiajmy-o-korupcji-czesc-iii/

A

Korupcja (łac. corruptio – zepsucie) – to wedle Pedii nadużycie stanowiska publicznego w celu uzyskania prywatnych korzyści. Korupcja może w praktyce powstawać niezależnie od formy rządów. Poziom korupcji może być bardzo różny, od drobnych przypadków wykorzystania wpływu lub faworyzowania w celu wyświadczenia lub oddania przysługi, do kleptokracji (rządów złodziei), gdzie porzucone zostają nawet zewnętrzne pozory uczciwości. W ramach korupcji zawierają się zarówno nadużycia popełniane przez urzędników państwowych jak defraudacja czy nepotyzm, jak i nadużycia wiążące osoby prywatne z urzędnikami: przekupstwo, wymuszenie, płatna protekcja lub oszustwo.

Moja refleksja w tej sprawie jest taka: z korupcją mamy do czynienia, kiedy jedna ze stron biorąca udział w tworzeniu nowej sytuacji stawia „propozycję nie do odrzucenia”, a druga – skalkulowawszy koszt odmowy – przystaje na tę propozycję, przy czym wszystko dzieje się w abstrakcji od przepisów prawa i obyczajów.

Korupcja bowiem – by nią była – musi dla obu stron stanowić zło (prawne, obyczajowe) i przynajmniej jedna ze stron musi się na nią nie godzić, choć „wręcza” albo „bierze” pod przymusem. Tak pojęta korupcja jest możliwa do zwalczenia, wystarczy wdrożyć mechanizm „detekcji” chroniący tego, kto działa korupcyjnie pod przymusem.

B

Bakszysz (z perskiego: بخشش‎; bakhshīsh, оd bakhshīdan — dawać) – to rodzaj napiwku, a raczej coś w rodzaju zawoalowanej jałmużny, obyczaj związany z religią islamu nakazujący wiernym dzielenie się częścią swoich dochodów z biednymi, a żeby biednego nie urazić darowizną w postaci czystej jałmużny pretekstem może być nawet symboliczna pomoc, czy po prostu zwykła uprzejmość, którą się wynagradza właśnie bakszyszem. Rozpowszechniony jest na Bliskim Wschodzie i w południowej Azji.

Obecnie bakszysz przybrał rozmiary przemysłu żerowania na każdym, kto potrzebuje jakiejś przysługi, której bezpłatna dostępność wydaje się oczywista. Zwłaszcza w takich obszarach językowych jak turecki, arabski, albański, bośniacki, rosyjski, serbski, bułgarski, macedoński. W tych językach słowo to oznacza „szczodre wynagrodzenie i łapówkę, usilnie wymagane lub z przyjemnością otrzymywane w zamian za usługi nieznaczące lub w ogóle nie świadczone”.

Bakszysz kojarzy się też z nieprzyobiecaną wcześniej wdzięcznością za pomoc, wyrozumiałość lub za współobecność.

C

W sprawie opłaty Pedia ma do powiedzenia co następuje: Opłata – jest to kategoria finansowa oznaczająca każdą pobraną należność za świadczone usługi. Opłata jest jednostronnie określonym i odpłatnym świadczeniem pieniężnym (w przeciwieństwie do podatku, który jest nieodpłatny) o charakterze ogólnym, pobieranym od osób fizycznych i prawnych. W związku z ich odmiennością istnieje potrzeba odróżnienia opłat pobieranych w sektorze prywatnym (gdzie stanowią cenę za usługi, np. opłata bankowa, opłata pocztowa) od tych w sektorze publicznym – jako świadczeń nieekwiwalentnych.

W sektorze publicznym opłata (często z przymiotnikiem „publiczna”) stanowi należność za zindywidualizowane i bezpośrednie świadczenie lub konkretną usługę ze strony organów władz centralnych lub samorządowych. Jako przykłady Pedia wymienia: opłata adiacencka, opłata bankowa, opłata ekologiczna, opłata ewidencyjna, opłata interchange, opłata miejscowa, opłata prolongacyjna, opłata sądowa, opłata skarbowa, opłaty lokalne, opłata targowa, zaleca też zaznajomienie się z takimi pojęciami jak porto, kontrybucja, myto, cło, fracht, czesne.

 

*             *             *

Wniknijmy w głębię ludzkiego obcowania w sprawach zwanych potocznie interesami. Obrazuje je symbolicznie rysunek:

Od zawsze i wszędzie na świecie człowiek mający jakąś sprawę do załatwienia najpierw musi przekonać otoczenie lub administratora (np. urzędnika, kapłana, kacyka, rekietnika), by wydał dla tej sprawy „przepustkę” (permit), a potem powinien jeszcze uzyskać dostęp do obszaru, gdzie w ogóle takie sprawy się załatwia (access). Dopiero po pokonaniu tych przeszkód znajduje się on w strefie działania reguł, norm standardów (rules), całość procesu zaś znajduje się pod swoistym nadzorem (supervising, meta-controll).

W obszarach Permits i Accesses mierzą się ze sobą inicjatywy ustrojowe. Na przykład w Europie uznano, że wszelkie zgody i dopuszczenia powinny być „przezroczyste” i regulowane przepisami. A w innym regionie świata wszystko co związane z „wejściem” pozostawiono „rynkowi”. To skrajne rozwiązania.

Analizy zjawisk korupcyjny najczęściej pomijają delikatną współzależność między prawem, obyczajem i występkiem, dlatego tylko pozornie rozróżniają opłatę, bakszysz i łapówkę.

Bakszysz jest najbardziej naturalną formą poruszania się w obszarach Permits i Accesses. Odwieczną i niemożliwą do „wykasowania”. Proces cywilizacyjny przeistacza bakszysz w opłatę, dzięki której powstaje budżet. Kto nie godzi się na ucywilizowanie albo na jego konkretny objaw – sabotuje je uciekając ku występkowi, czyli łapówce (kumoterstwu, nepotyzmowi, zmowom, itd., itp.). Sabotażu tego dokonują ludzie władzy, ludzie przedsięborczy lub ludzie szarzy, ale zapobiegliwi. Stąd cały ten obszar jest tak bogaty w formy.

 

*             *             *

Wróćmy na Ukrainę. Kampania wyborcza, odmieniając słowo „korupcja” na wiele sposobów, nie wyjaśniła nic w tej sprawie. Ustrój Ukrainy działa w ten sposób, że obszar Rules jest zbiorem atrap i fasad, w dodatku przez nikogo nie kontrolowanym (brak Meta-Controll). Dlatego – co oczywiste – życie gospodarcze i polityczne Ukrainy odruchowo wycofało się do naturalnych postaci bakszyszu, i choć „cywilizowani” obserwatorzy z zewnątrz wszystko to składają do worka z występkiem, mieszając w głowach nieświadomym, to przeciętny Ukrainiec, szarak czy przedsiębiorca albo społecznik, ani sam nie wie, ani nie znajduje podpowiedzi, jak wyglądałaby jego codzienność bez bakszyszu. Czuje jednak, że ludzie występni zagospodarowaliby tę codzienność na ich – szaraków i przedsiębiorców – zgubę. A że występni są też u władzy – świat zdominowany przez prawo (opłaty) jawi się jako nierealny. Dlatego bakszysz „rządzi” i tylko czasem budzi wstręt lub wściekłą rozpacz albo rezygnację, zwłaszcza kiedy kogoś nie stać na dalsze przebijanie się przez obszary Permits i Accesses.

Ktoś, kto tego nie rozumie – będzie na siłę „cywilizował” Ukrainę. Zwłaszcza Europejczycy, którzy od likwidacji korupcji uzależnią wsparcie Ukrainy funduszami.

Tymczasem wystarczy pomyśleć: urzędnik, funkcjonariusz, plenipotent, który nie ma ani warunków do swojej pracy dla rządu, ani wystarczającego budżetu – nie będzie dobrze sprawował swojej funkcji.

 

*             *             *

Pedia: Czeskie léno, dolnoniemiecki len czy polskie lenno wywodzą się od wyrazu Lehen występującego w języku staro-wysoko niemieckim i oznaczającego pierwotnie dzierżawę ziemi. Przedmiotem lenna była z reguły nieruchomość, choć także urząd lub renta feudalna. W Europie instytucja ta wywodzi się z połączenia wczesnośredniowiecznych beneficjum[1] i komendacji[2]. Europa przyjęła tę formułę pod najogólniejszą nazwą „feudum”.

Nie, nie proponuję Ukrainie cofnięcia się do czasów feudalnych. Zresztą, musiałbym to samo zaproponować Polsce. Ale bezcenne byłyby poszukiwania nowoczesnej formuły lenna: każda państwowa (np. administracyjna) posada wiąże się z prawem pobierania opłat, z których część pozostaje dochodem osoby powołanej na posadę. I kiedy ludność albo przełożeni są niezadowoleni z jego pracy – urzędnik czy funkcjonariusz „wylatuje”. Proste? Nie, ale warto poszukiwać.

https://www.mojeopinie.pl/polska_coraz_mniej_skorumpowana_nowy_ranking_transparency_international,3,1258912047

/https://kefir2010.wordpress.com/2013/12/27/polska-lokalna-korupcja-i-aferami-stoi/ 

/https://bogatyczlowiek.eu/porozmawiajmy-o-korupcji-czesc-i/ /

/https://bogatyczlowiek.eu/porozmawiajmy-o-korupcji-czesc-i/ /

 

.

 

 



[1] Beneficjum (łac. beneficium – dobrodziejstwo) – to dożywotnie prawo czerpania dochodów związanych z piastowaniem określonego urzędu istniejące od około X wieku w stosunkach kościelnych. W terminologii świeckiej także nadanie gruntu wasalowi przez seniora, czasowe albo dożywotnie, jako honorowe wynagrodzenie albo w zamian za służbę wasalną, później dziedziczne. Nazwa ta oznacza także sprawowany urząd i dochody z nim związane;

[2] Komendacja (łac. commendatio: polecenie) – w dobie feudalizmu był to cywilnoprawny akt oddania się wolnej osoby w osobisty stosunek poddańczy względem innej wolnej osoby. W Europie występował najczęściej we wczesnym średniowieczu: wywodził się z tradycji germańskiej, pojawił się w VIII wieku, a rozpowszechnił w czasach karolińskich. W akcie komendacji osoba oddająca się w stosunek poddańczy przysięgała wiernie i dożywotnio służyć jako wasal swojemu seniorowi – monarsze lub możnemu – w zamian za zapewnienie bezpieczeństwa. Obowiązkiem wasala mogło być także przymusowe osadzenie jeńców wojennych na folwarkach rolnych. Oddanie się w komendację nie oznaczało utraty wolności osobistej, obligowało jednak do określonych indywidualnie powinności. Pierwotna forma zawarcia aktu komendacji (ustność, występowanie przysięgi) wynikała z powszechnego analfabetyzmu i prymitywizmu stosunków obligacyjnych. Później tworzono pisemne umowy komendacyjne. Praktyka powszechnego zawierania aktów komendacji była skutkiem niemożności zapewnienia bezpieczeństwa przez (na ogół bardzo słabą) władzę centralną wczesnofeudalnego państwa patrymonialnego. W pełnym średniowieczu, wraz z systemem beneficjalnym, stworzyła podstawy rozwoju ustroju lennego. Zanikła, gdy na etapie schyłku monarchii stanowej i początku absolutnej władza centralna wydatnie się wzmocniła;