Legalne a niedozwolone

2014-12-23 17:39

 

To częsta sytuacja. W krajach barbarzyńskich, stosujących po barbarzyńsku cywilizowane prawo.

1.       Prawidłowe leczenie czy operacja kończy się nieoczekiwaną śmiercią pacjenta;

2.       Prawidłowe operacje finansowo-majątkowe prowadzą do wywłaszczenia udziałowca;

3.       Zgodnie z wyrokami komornik rujnuje życie dłużnika;

4.       Wedle postanowień urzędowych i sądowych eksmituje się chorych i starców oraz dzieci;

5.       Zarządy zgodnie z prawem mogą więcej niż powołujące je reprezentacje ogółu;

6.       Rząd i organy oraz urzędy grają na nosie parlamentowi i wyborcom;

7.       Przy prawidłowych procedurach otrzymujemy skandalicznie przeciwne skutki;

Ludzkość podobno radzi sobie z takimi anomaliami, stratyfikując, hierarchizując reguły: mimo to jednak nadal nie wiadomo kiedy zwycięży litera prawa, kiedy  okoliczności sprawy, kiedy Konstytucja, kiedy powszechny obyczaj, kiedy zdrowy rozsądek, a kiedy racje społeczne albo duch sprawiedliwości. Każdy z tych argumentów „ma prawo być na wierzchu” i to jest podmurze samowoli środowiska sędziowskiego i dziejących się oczywistych patologii i niesprawiedliwości.

Filozofowie prawa głoszą za Heglem, że jest ono najwyższą formą świadomości społeczno-państwowej. Czyżby?