List niedomknięty posłańców golasa

2015-12-17 07:22

 

Byłbym hipokrytą, gdybym „nie zauważył” dokumentu zatytułowanego „list otwarty”, a skierowanego przez 15 osób do opublikowania w Gazecie Wyborczej, TVN24 i podobnych przepaziorach. Wyobrażam sobie, że skierowano go do któregoś z naczelnych organów władzy: Prezydenta RP, Sejmu RP, Senatu RP, być może Rządu. Ale – dotarłszy po kilku kliknięciach do pełnej wersji – widzę, że adresata nie ma. Więc nie jest to list, tylko oświadczenie z dnia 11 grudnia, czyli sprzed manifestacji 12-go i 13-go grudnia.

Publikatory do informacji o liście dołączają „tablicę” z mosiężnymi w wyrazie wizerunkami 15 sygnatariuszy listu. Zakładając, że w założeniu włodarze Państwa o nazwie III RP zwracają się do aktualnych decydentów, aby nie majstrowali przy Trybunale Konstytucyjnym. Zatem pierwsze pytanie: gdzie są pozostali włodarze III RP?

1.       Z żyjących Prezydentów brakuje Lecha Wałęsy (właśnie zapowiada nowy „płot”;

2.       Z żyjących Marszałków Sejmu brakuje Marka Jurka i Józefa Zycha;

3.       Z żyjących Marszałków Senatu brakuje Alicji Grześkowiak;

List otwarty byłych prezydentów, marszałków i premierów (fot. AG)

Nie chcę, by Czytelnik coś podejrzewał, ale zbyt dużo mam (miałem) znajomych „na szczeblach”, by nie domyślać się „kuchni” takiego listu. Nieobecnym na liście mógł nie spodobać się inicjator, który „zadzwonił”, albo pozaformalna wymowa listu.

Oto akapit, który GW przytacza w tzw. „setce”:

"Każda władza mija. Demokratyczna Polska przetrwa! Liczymy się z tym, że wspólnym zadaniem w przyszłości będzie odbudowa niezależności i autorytetu Trybunału Konstytucyjnego jako jednego z fundamentów polskiej demokracji".

Po przeczytaniu tego akapitu zaczynam co-nieco rozumieć. Oto „podprogowo” dostajemy komunikat, że obecna „władza” depcze autorytet Trybunału Konstytucyjnego, a on, nieboga, będzie musiał być odbudowywany, kiedy już owa „każda” władza przeminie.

Jednym słowem: „Obcy z obcym obco obcuje”. TUTAJ

Dziecko, które krzyknęło „król jest nagi”, już-już miano poddać strofowaniu: przecież tak nie wolno mówić! Przypomnijmy, bo baśń jest jakby szyta na miarę naszych czasów. „Nowe szaty króla” (Keiserens nye Klæder) – to baśń napisana przez Hansa-Christiana Andersena i opublikowana po raz pierwszy w 1837 roku. Końcówka tego tekstu w tłumaczeniu na polski jest po mistrzowsku pouczająca:

- Patrzcie, przecież on jest nagi! - zawołało jakieś małe dziecko.
- Boże, słuchajcie głosu niewiniątka - powiedział wtedy jego ojciec i w tłumie jeden zaczął szeptem powtarzać drugiemu to, co dziecko powiedziało.
- On jest nagi, małe dziecko powiedziało, że jest nagi:
- On jest nagi! - zawołał w końcu cały lud.
Cesarz zmieszał się, bo wydawało mu się, że jego poddani mają słuszność, ale pomyślał sobie: "Muszę wytrzymać do końca procesji". I wyprostował się jeszcze dumniej, a dworzanie szli za nim, niosąc tren, którego wcale nie było.

Szanowni, którzy widzą nagość i znają przyczynę w postaci braku szaty, a udają, że idą w procesji prześwietnej. Wam ku pamięci:

1.       Trybunał Konstytucyjny powołano, aby ktoś inny niż jednoosobowo zarządzający Państwem Wojciech Jaruzelski oznajmiał Ludowi i światu legalność poczynań WRON;

2.       Trybunał Konstytucyjny został adoptowany przez najnowszą Konstytucje w formie genetycznie upolitycznionej: tryb wyłaniania członków TK jest skrajnie upolityczniony, pozbawiony silnego zabezpieczenia większościowego;

3.       Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego nie zawsze dają dowody na swoją niezłomność przy staniu na straży swojej niezawisłości, podobnie z niepodważalnością ich kwalifikacji-kompetencji (podkreślam: nie zawsze);

4.       Praktyka funkcjonowania TK dowodzi, że poszczególne wnioski o rozpatrzenie spraw nie są traktowane jednakowo (tempo rozstrzygania, powaga rozstrzygnięcia), a konkluzje zwane wyrokami są nie zawsze przedmiotem prawidłowego „dalszego obrotu” prawnego-ustrojowego;

5.       Nie są jednostkowe przypadki, kiedy członkowie TK biorą jawny i aktywny udział jako specjaliści w procesie legislacyjnym, który potem – może się zdarzyć – będzie przedmiotem rozpatrywania przez nich w innej roli;

To oznacza, zwłaszcza wobec „perkalowo-subtelnej” rozgrywki wokół TK rozpoczętej przez ustępującą formację tuż po wytrąceniu jej z ręki urzędu Prezydenta RP, że coraz więcej „dzieci” widzi, mocno przezroczysty autorytet Trybunału, aż prawie niedostrzegalny. Nie ma sensu robienie za dworzan niosących tren takiego autorytetu.

Za to jest głęboki sens w analizie Konstytucji i w ogóle ustroju RP pod kątem takich „perkalowych” szat. Jest ich w polskim ustroju cała szafa.

Nie dziwię się, że listu-oświadczenia nie podpisał Wałęsa czy Jurek. Nie dziwię się, że podpisali ludzie, dla których zaszczytem jest w ogóle zaproszenie do wspólnej inicjatywy TAKIEGO grona. Ale dziwię się – patrząc w kolejności portretowania – Cimoszewiczowi, prawnikowi uchodzącemu za niezależnego, Dornowi, który nie boi się postawić nawet najważniejszym decydentom, Pawlakowi, który chyba lepiej niż Wałęsa orientuje się w meandrach polityki, Struzikowi, który wie, jak trzymać równowagę między sceną a „zakulisem”.

Sześciu wymienionym nazwiskom podpowiadam – z zachowaniem pokory wobec mojej nano-skromnej pozycji – że tematem „na czasie” jest ustrój, a więc Konstytucja, a nie grupa rozpolitykowanych nad-parlamentarzystów.

Dla porządku przytaczam pełny tekst listu-oświadczenia.

 

 

Warszawa, 11 grudnia 2015 roku

My obywatele wolnej Polski, pełniący w przeszłości funkcje Prezydentów, Premierów, Marszałków Sejmu i Senatu, wyrażamy niepokój i sprzeciw z powodu podważania autorytetu i niezależności Trybunału Konstytucyjnego.

Z własnego doświadczenia wiemy, że w demokracji relacje między władzą ustawodawczą i wykonawczą a Trybunałem nigdy nie są wolne od napięć. Pamiętamy też sytuacje, gdy Trybunał korygował również nasze plany i nasze inicjatywy ustawodawcze. Ale m.in. właśnie dlatego stajemy dzisiaj w obronie Trybunału Konstytucyjnego, w obronie jego ustrojowej roli strażnika zgodności prawa stanowionego w naszym kraju z Konstytucją, strażnika zapisanych w Konstytucji zasad państwa prawa.

Przestrzeganie zasad państwa prawa w sposób szczególny zyskuje na znaczeniu w sytuacji, gdy pełnia władzy została skupiona w ramach jednego obozu politycznego. Każda władza mija. Demokratyczna Polska przetrwa! Liczymy się z tym, że wspólnym zadaniem w przyszłości będzie odbudowa niezależności i autorytetu Trybunału Konstytucyjnego jako jednego z fundamentów polskiej demokracji.

/-/ Bronisław Komorowski – Prezydent RP w latach 2010-2015, Marszałek Sejmu RP w latach 2007-2010

/-/ Aleksander Kwaśniewski – Prezydent RP w latach 1995-2005

/-/ Marek Borowski - Marszałek Sejmu RP w latach 2001-2004

/-/ Ludwik Dorn - Marszałek Sejmu RP w roku 2007

/-/ Małgorzata Kidawa-Błońska - Marszałek Sejmu RP w roku 2015

/-/ Grzegorz Schetyna - Marszałek Sejmu RP w latach 2010-2011

/-/ Radosław Sikorski - Marszałek Sejmu RP w latach 2014-2015

/-/ Bogdan Borusewicz - Marszałek Senatu RP w latach 2005-2015

/-/ Longin Pastusiak - Marszałek Senatu RP w latach 2001-2005

/-/ Adam Struzik – Marszałek Senatu RP w latach 1993-1997

/-/ Włodzimierz Cimoszewicz - Prezes Rady Ministrów w roku 1992 i w latach 1996-1997, Marszałek Sejmu RP w roku 2005

/-/ Ewa Kopacz – Prezes Rady Ministrów w latach 2014-2015, Marszałek Sejmu RP w latach 2011-2014

/-/ Kazimierz Marcinkiewicz - Prezes Rady Ministrów w latach 2005-2006

/-/ Leszek Miller - Prezes Rady Ministrów w latach 2001-2004

/-/ Waldemar Pawlak - Prezes Rady Ministrów w latach 1993-1995

 

*             *             *

Czy nie wydaje się Czytelnikowi – tak jak mi – że ten list-oświadczenie słabo był promowany? Może ktoś się połapał, że jako list jest to dokument NIEDOMKNIĘTY?