Na złodzieju czapka gore

2011-06-13 15:32

Z rozbawieniem „obserwatora niezależnego”, ale też z palpitacją serca właściwą „obywatelowi zaangażowanemu” przyglądam się przygotowaniom do głosowania jesiennego, szumnie nazywanego wyborami parlamentarnymi.

 

W głosowaniu tym udział wezmą DWIE SIŁY GŁÓWNE oraz KILKA SIŁ TRZECICH.

 

W normalnych warunkach Dwie Siły Główne deklarowałyby podobne w gruncie rzeczy programy pro-państwowe, stabilizacyjne gospodarczo, będące pozytywnym sygnałem na „rynku międzynarodowym”, pośród których jakaś Jedna Myśl Ważna odróżniałaby owe siły od siebie.

 

Ale u nas jak dotąd nigdy nie było normalnie.

 

1.      Liberalno-Konserwatywna Siła Główna stawia na doczesność i pragmatyczną grę w chowanego: używa do tego prezydencji polskiej w UE (a nie powinna), używa Mistrzostw Piłkarskich (niech ma), używa Statystyk (fałszywych, w które sama nie wierzy), używa Prozelityzmu Politycznego (choćby ostatnio Arłukowicz i Kluzik-Rostkowska), używa też Straszaka w postaci „tej drugiej” siły głównej;

2.      Konserwatywno-Narodowa Siła Główna stawia na Niezadowolenie i Delegalizację „tej pierwszej” siły głównej: używa do tego Katastrofy (jako symbolu szerzej rozumianej nieudolności rządzących), używa Odmowy Legitymizacji Rządu (wskazując na liczne patologie zagnieżdżone u Władzy), używa Alertu Patriotycznego (obnażając zgubny kosmopolityzm rządzących godowych się wyprzedać dla koryta), używa Stanu Wyższej Gotowości Ludu (faktycznie spychanego coraz bardziej jawnie i bezczelnie w otchłań).

 

Liberalno-Konserwatywnym podpowiadam hymn przewodni „Róbmy swoje” Młynarskiego, w nowej interpretacji: co tam misja, co tam obowiązek, co tam odpowiedzialność, ważne, by żyło się lepiej tym, co potrafią!

 

Konserwatywno-Narodowym podpowiadam hymn przewodni „Otchłań”, poezję Miłosza przerobioną na bardzo sugestywną piosenkę Soyki i Mozila.

 

I ostrzegam, ze istnieją na „rynku” Siły Trzecie, na przykład:

3.      Siła ludowa: nie chodzi o partię o konkretnej nazwie, tylko o ten czynnik, który w Człowieku widzi Gospodarza, prawdziwego pana Ziemi, z wszystkimi konsekwencjami ekonomicznymi, społecznymi i kulturowymi;

4.      Siła mistrzowska: to środowiska rzemieślnicze i eksperckie (tzw. wolne zawody) , stanowiące wspólnie namiastkę „stanu średniego”, odpowiedzialnego, rzetelnego, sumiennego, uczciwego – choć nastawionego komercyjnie;

5.      Siła proletariacka: znów pomińmy konkretne nazwy partii, tylko zauważmy, ze mnóstwo jest ludzi gotowych pracować, ale nie przedsiębiorczych, czyli zależnych od pracodawców (prywatnych i urzędniczych), przez to „oskubywanych” z owoców pracy;

6.      Siła religijna (skupiona przede wszystkim w rzeczywistych wpływach największego Kościoła), rozbudowana i podzielona, od której nastawienia (opiekuńczego lub łupieskiego) zależą losy innych, wymienionych Sił, a także ogólny stan kraju;

7.      Siły zewnętrzne (choćby MFW czy Bank Światowy albo UE), które mają do powiedzenia wiele i mają swoje lobbystyczne stowarzyszenia, fundacje, redakcje, kluby, uczelnie, itp., itd.;

8.      Kamaryle i koterie środowiskowe;

 

Głosowanie, ku któremu właśnie zmierzamy, mogłoby stać się wyborami, gdyby o kształcie sceny politycznej decydowały rzeczywiste siły społeczne (ludowa, mistrzowska, proletariacka?), ale one akurat sa nie tylko zmarginalizowane przez dwóch głównych graczy, ale też rozmyte i zdezorientowane przez inne drugorzędne.

 

Dlatego będziemy „wybierać” pomiędzy Siłą Liberalno-Konserwatywną (a w rzeczywistości pragmatyczną, uprawiającą gambling polityczny i gospodarczy) oraz Siłą Konserwatywno-Narodową, ideową, ale skrajna w zachowaniach politycznych.

 

*            *            *            

W tytule coś o czapce było.

 

Czyli o pragmatykach, którzy zrobią każdy teatr i każdy kabaret, byle tylko ogłupiała publiczność zagłosowała na nich: wtedy ogłoszą, że wygrali WYBORY.

A to przecież Wybory nie będą!

 

 

Kontakty

Publications

czapka gore

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz