(Nie)porozumienie

2015-07-26 18:31

 

Rozmawiam, piszę, czytam, mówię, słucham, widzę, pokazuję. Komunikuję się. I wszystko mi opada. Więc zajrzałem do niezawodnej Pedii, która sama niekiedy wydaje sie p...ć jak potłuczona.

Komunikacja interpersonalna to wymiana informacji między jej uczestnikami. Nośnikami danych mogą być słowa (komunikacja werbalna), gesty, teksty, obrazy, dźwięki czy też sygnały elektryczne albo fale radiowe. Ważne jest, aby były one zrozumiałe dla nadawcy i odbiorcy. Komunikatem nazywamy treść przekazywaną określonym kanałem komunikacyjnym np. dotykowym, wzrokowym, słuchowym (odpowiednio alfabetem Braille'a, gestykulacją, pismem, mową). Komunikacja społeczna – proces wytwarzania, przekształcania i przekazywania informacji pomiędzy jednostkami, grupami i organizacjami społecznymi, mający na celu dynamiczne kształtowanie, modyfikację bądź zmianę wiedzy, postaw i zachowań w kierunku zgodnym z wartościami i interesami oddziałujących na nie podmiotów. W komunikacji społecznej nadawca często w przekazie medialnym wykorzystuje znane mu środki perswazji lub manipulacji medialnej w celu wywołania określonego zachowania u odbiorcy. I tak dalej...

W Internecie istnieją różne formy dyskusji, powstałe niezależnie (niekiedy poza Internetem), korzystające z różnych protokołów komunikacyjnych, mające różne możliwości i służące do różnych celów.

Moje doświadczenie jest takie, jak to przedstawiam na rysunku: są tu przykładowe trzy siatki pojęciowe, zielona, żółta i czerwona. Kiedy wszystkie trzy sa wrzucane do komunikacyjnego tygla – to nawet tak zwana obiektywizacja nie pomoże. Ludzie niczym przysłowiowi dziadowie gadają do obrazów. A i tak pomiędzy nimi czai się szarość tego, czego w ogóle nie poruszają w debacie: coś jak niewidzialna materia w Uniwersum.

Obiektywizacja - to weryfikacja wiedzy, poglądów, postawy, przekonań powstałych na gruncie osobistego przeświadczenia poprzez konfrontację z prawdami od nas niezależnymi, faktami, cudzymi opiniami i doświadczeniem, to proces przechodzenia od tego, co subiektywne, wewnętrzne, jednostkowe do tego, co obiektywne, zewnętrzne, ogólne, powszechne, uniwersalne.

Wydawałoby się, ze jest coś takiego jak LOGIKA. Założenie to powoduje, że wystarczy, iż raz jeden ktoś jeden „wstrzeli się w sedno” – a gmach rozumu otrzymuje dobrze wypaloną cegłę: dziediątki miliardów istnień, które miały okazję taką cegłę dodać – powinny były skonstruować wielką Mądrość. Okazuje się jednak, że nawet jeśli ona jest – ta Logika – to nikt nie jest zainteresowany, by z niej czerpać inaczej, niż poprzez swoje interesy. Zatem bywa, iż „sedno” opisują pomyleńcy, szalbierze i cynicy. Najczęściej tak bywa.

Stawia to pod znakiem zapytania moje uczestnictwo w debacie tak mocno doświadczanej