Nie prywatna, nie państwowa, ale uspołeczniona

2012-05-17 06:26

 

Tym razem o ochronie zdrowia. Zmieszczę w 7 krótkich punktach.

 

Od co najmniej stulecia w większości krajów świata cała ochrona zdrowia łącznie z opieką medyczną traktowana jest w całości jako dobro publiczne, w związku z czym starano się ograniczyć indywidualną odpowiedzialność finansową obywateli, w tym ryzyko zdarzeń losowych.

 

Znaczenie zdrowia publicznego znalazło swój wyraz w licznych dokumentach Organizacji Narodów Zjednoczonych i licznych jej agend, w szczególności w dokumentach Światowej Organizacji Zdrowia, jak również w dokumentach Unii Europejskiej. Unia Europejska tworzy ustawodawstwo, któremu podlegają bezpośrednio obywatele europejscy i dla ich dobra ustanawia specyficzne prawa. Konstytucyjnymi podwalinami UE, tworzącymi więzy prawne wykraczające poza stosunki wynikające z umów pomiędzy suwerennymi państwami, są między innymi: Traktat Paryski, Traktat Rzymski, Jednolity Akt Europejski, Traktat z Maastricht i Traktat z Amsterdamu.

 

Dopiero w ostatnich latach, pod wpływem trudności budżetowych oraz nasilenia się patologii (korupcja, odmowa leczenia, drapieżna komercjalizacja, lobbystyczne gry interesów, bankructwa podmiotów leczniczych, chroniczne deficyty budżetowe poszczególnych krajów) rozważa się cofnięcie „systemów” do poziomu osobistej odpowiedzialności obywatela za swoje zdrowie. Pojęcie „służba” powoli jest rugowane z obszaru ochrony zdrowia, choć mimo to próbuje się zachować etos oparty na Przysiędze Hipokratesa.

 

Dość późno włączono do „sektora” ochrony zdrowia obszar higieny. Za Pedią: Higiena (gr. hygeinos - leczniczy) - dział medycyny, badający wpływ środowiska na zdrowie fizyczne i psychiczne człowieka. Celem tych badań jest zapewnienie poszczególnym osobom oraz społeczeństwu jak najlepszych warunków rozwoju fizycznego i psychicznego. Praktycznymi wynikami higieny są wskazania dotyczące usuwania z życia ludzkiego wpływów ujemnych, w różny sposób zagrażających zdrowiu i wprowadzania czynników dodatnich.

 

Higiena dzieli się na wiele dziedzin, zajmujących się poszczególnymi środowiskami życia i działalności ludzkiej: higiena osobista, szkolna, hodowli zwierząt, komunalna, społeczna, pracy oraz żywności i żywienia.

 

Polskie doświadczenia z Kasami Chorych, potem z NFZ oraz z tele-informatycznymi systemami informacji, udostępniania i kalkulacji, każą mi zaproponować rozwiązania poniższe:

  1. Obywatel – mając na uwadze swój stan zdrowia i kondycję osób najbliższych – decyduje, jak wielki odpis z konta emerytalnego (patrz: Emerytura w 10 punktach) zostanie przeniesiony na konto „H” w tym samym banku, przy czym ustawa może zakreślić „widełki”: każdego roku obywatel może korygować swoją decyzję. W chwili przejścia obywatela na emeryturę „wcześniejszą” – z jego konta „E” 1/3 środków tam ulokowanych jest przenoszona na konto „H”;
  2. Wszelkie medykamenty (ew. wszelkie „na receptę”) oraz materiały opatrunkowe i konsultacje medyczne (tzw. wizyty) są wybierane (z lekarskiej oferty) i kupowane przez obywatela z jego osobistego konta „H”, nawet jeśli są mu podawane w szpitalu (do szczegółowego rozstrzygnięcia jest kwestia przypadków nagłych, kiedy pacjent ma ograniczoną zdolność decyzji ze względu na swój stan). Medyczne koszty epidemii i katastrof, wraz z medykamentami i materiałami opatrunkowymi oraz konsultacjami,  pokrywane są z Budżetu (państwowego, samorządowego);
  3. Wszelkie szpitale i przychodnie (poza medykamentami i materiałami opatrunkowymi) są finansowane z Budżetu (państwowego, samorządowego). Wszelka profilaktyka zdrowotna odbywa się na koszt Budżetu (państwowego, samorządowego). Leczenie szpitalne i profilaktyka są ustawowo unormowane pod kątem praw obywatela, praw człowieka. Osoby nieletnie, niepełnosprawne (w tym chronicznie chore) oraz emeryci są leczeni z Budżetu (państwowego, samorządowego);
  4. Ustawa decyduje o tym, jakie leczenie i zabiegi MUSZĄ być przeprowadzane w warunkach szpitalnych;
  5. Ustawa wyznacza limit wszelkich kosztów leczenia i profilaktyki „na osobę”, powyżej którego Obywatel ma obowiązek odpisywania „górnego limitu widełkowego” z konta „E” na konto „H”. Limit ów ma dwa horyzonty: roczny i „całożyciowy”;
  6. Szpitale i przychodnie oferują najwyższy ze sposobów leczenia i profilaktyki dostępnych w kraju/regionie/obiekcie technicznie, organizacyjnie i merytorycznie (kwalifikacje). W przypadku „oczekiwania kolejkowego” samorządy w porozumieniu regulują (wyrównują) długość „kolejek” i rodzaje „pierwszeństwa” w skali powiatu, regionu, kraju. Odmówienie usługi szpitalnej i profilaktycznej na najwyższym dostępnym poziomie jest każdorazowo z urzędu badane pod kątem prawa cywilnego i karnego;
  7. Każdy obywatel, poza trybem opisanym powyżej, może dowolnie, na własny koszt, korzystać z sektora komercyjnego w ochronie zdrowia. Na własny koszt utrzymuje też wybrany przez siebie poziom higieny, przy czym higiena w miejscach publicznych (urzędach, szkołach, szpitalach, zakładach pracy, itd., itp.) jest regulowany ustawą. Lekarze odmawiający profilaktyki i leczenia w sektorze uspołecznionym, a skierowujący pacjentów do sektora komercyjnego – nieodwołalnie tracą zatrudnienie w sektorze uspołecznionym, dożywotnio bez prawa technicznej i organizacyjnej współpracy (bezpośredniej i pośredniej) z sektorem uspołecznionym (wynajem pomieszczeń, urządzeń, itd.);

Powyższy koncept nie przewiduje istnienia wyspecjalizowanego Funduszu zajmującego się ochroną zdrowia, inwestycjami, bazami danych – oraz regulowaniem i kontrolą.

 

Od niepamiętnych czasów zastanawiano się nad czynnikami powodującymi cierpienie, cho­robę i skracanie życia. Podejmowano także działania zmierzające do zapobiegania chorobom i leczenia. Ich zakres był oczywiście inny niż obecnie. Wynikał z ówczesnej wiedzy, sposobu poj­mowania i wyjaśniania świata, systemu wartości, organizacji życia społecznego. Jednakże przed­miotem działań były, tak jak dziś, zarówno jednostki, jak i całe społeczności (ten i dwa następne akapity, patrz: Opracowanie CMKP).

 

Dbałość o zdrowie w skali ponadjednostkowej pojawiła się już w cywilizacjach starożytnych. Historia dostarcza wiele przykładów stosowania zasad – dziś nazwalibyśmy je zasadami zdrowia publicznego – w organizacji życia społecznego. Zapewnienie dostępu do świeżej wody, budowa ogólnie dostępnych łaźni, tworzenie warunków do ćwiczeń fizycznych, wprowadzenie kwarantan­ny jako sposobu walki z chorobami zakaźnymi – są przykładami działań dla zdrowia społeczności, wprowadzanych na drodze różnego rodzaju regulacji porządkujących otoczenie i sposób życia lu­dzi. Rozumienie ich racjonalności było oczywiście odmienne od współczesnego.

 

Okres antyczny to także pierwsze próby instytucjonalizowania pomocy medycznej. W Grecji zawód lekarza, tak jak innych sztuk i rzemiosł, był zawodem objazdowym. Lekarze przybywali do miast i pukając do drzwi oferowali swoje usługi. Kiedy popyt był wystarczający, osiedlali się na jakiś czas, udzielając porad w miejscu nazywanym iatreion. Miało ono charakter nie tylko dzi­siejszego ambulatorium, ale także szpitala, ponieważ czasami chorzy przebywali tam dłużej. Około 600 lat p.n.e. poszczególne miasta greckie zaczęły zatrudniać lekarzy miejskich płacąc im pensje, pochodzące z podatków, aby udzielali pomocy potrzebującym. Pod koniec pierwszego stulecia nowej ery zatrudniani byli przez miasta lekarze publiczni znani jako archiatri.  Pojawili się – za cesarza Antoniusa Piusa –lekarze miejscy bezpłatnie świadczący usługi osobom niezamożnym, pojawiły się też pierwsze „budżetowe” szpitale.

 

O ile się na tym znam, nikt wtedy nie znał pojęcia „socjalizm”, więc nie racje marksistowskie kierowały cesarzami.

 

Szkoda, że dzisiejsze procesy „reformujące” sprawy zdrowia publicznego zmierzają w kierunku zupełnie odwrotnym. Jak w europejskim Średniowieczu.