Omykiem
Dzień się jeszcze nie skończył. Ale jest taki jak wszystkie ostatnio.
Mam (skąd?) przeczucie, że Donald Tusk nie będzie premierem.
Ale nawet jeśli się mylę, zaczyna się nieźle:
1. Od wyborów do dziś rząd zapadł się pod ziemię;
2. Premier Tusk podaje rząd do dymisji podając list Marszałkowi-Seniorowi;
3. Kandydatka na Marszałka Sejmu nie bierze udziału w dyskusji przed jej obraniem (nie mylić z wyborem);
4. Obrana już Marszałkiem Sejmu – nie dyskutuje z nikim, dziennikarzom nie ma nic do powiedzenia;
5. Wszystko dziś do końca będzie raczej szło w kuluarach, z uzasadnieniem, że przecież tak można, nie ma obowiązku inaczej;
Najważniejsze – wykonano. Przeciwwagą dla usamodzielniającego się Komorowskiego jest wierna „do spodu” Kopacz.
Ciąg dalszy nastąpi…