Przebieg procesu, eskalacja bezprawia

2014-03-14 06:30

 

W kolejnej tabeli przedstawiam rozwój, nienormalną wręcz eskalację problemu: od scysji balkonowej,  zwykłej i zawinionej przez działającego na skróty strażaka, poprzez narastające naruszenia prawa w postępowaniach przeciw obywatelowi, aż po kuriozalny wyrok (nie wskazujący czynu karalnego, wydany bez dyspozycji przez sąd kompletem materiałów) i lekceważenia problemu przez organy „trybu interwencyjnego” i organy strzegące (mające strzec) ustroju Rzeczpospolitej.

 

MOMENT

 

 

KTO

 

CO

 

PRZYCZYNA

 

CO MOŻNA BYŁO

 

SKUTEK

WEZWANIE DO POŻARU

Dysponent PSP

Wysłana pełnowymiarowa drużyna strażacka z wozem, choć zaledwie dymiła doniczka balkonowa

Złe rozpoznanie sytuacji (lub prywata: być może pożar zgłoszono w nietypowym trybie)

Dopytać zgłaszającego, ew. wysłać pojedynczego strażaka, pouczyć

Wielka akcja gaśnicza do dymiącej doniczki, niewspółmierne środki do zagrożenia

PODJĘCIE AKCJI GAŚNICZEJ

Dowódca drużyny PSP, dowodzący akcją

Pełnowymiarowa akcja gaśnicza na dymiącej doniczce

Nieprawidłowa diagnoza sytuacji na miejscu, brak kontaktu z lokatorem, choć był w mieszkaniu

Zadzwonić-zapukać do mieszkania, poinformować o dymiącej doniczce

Szok mieszkańca, który wybiegł na balkon do nierozpoznanego intruza, który tam wtargnął

SCYSJA BALKONOWA

Dowódca drużyny PSP, dowodzący akcją

Wygrażanie mieszkańcowi: ma pan kłopoty, z każdą chwila coraz większe, wezwanie policji

(przed sądem kłamał, że wezwał rutynowo w drodze na akcję)

Arogancja wobec mieszkańca, sobiepaństwo „na urzędzie”

Odezwać się w stylu: o, przepraszamy, nie wiedzieliśmy że nikogo nie ma w mieszkaniu, gasimy u pana pożar

Scysja sprowokowana błędem dowódcy PSP

INTERWENCJA POLICJI

Adam Cegielski, Dowódca drużyny PSP,

Jakub Gągoł, Dowódca patrolu policji

Nie rozeznał sytuacji (nie obejrzał miejsca zdarzenia), nie rozpytał obu stron scysji (to są elementarne obowiązki podczas interwencji na telefon)

„automatyczne” danie wiary dowódcy PSP, pogarda dla mieszkańca

Rozpoznać sytuację, rozpytać strony, pouczyć, złajać strony za zawracanie głowy policji w drobnej sprzeczce

Mieszkaniec odczuwa, że ma strażaka i policjanta przeciw sobie, zgranych i współdziałających

SCYSJA MIESZKANIOWA

 

Policjant sprawdza mieszkańca jak przestępcę, strażak sporządza kuriozalny protokół, a po odmowie podpisania daje go do podpisu niezorientowanej córce

Próba „ustawienia” sytuacji (pokazania kto tu rządzi), zwłaszcza że mieszkaniec zgodnie z faktami wytykał nieprawidłowości

Prawidłowo wykonywać swoje obowiązki (dotyczy przede wszystkim strażaka)

Opresja wobec mieszkańca

SCENA NA SCHODACH

Adam Cegielski, Dowódca drużyny PSP,

Jakub Gągoł, Dowódca patrolu policji

Odchodząc, już na klatce schodowej, policjant zapowiada: „sprawę rozstrzygnie NIEZAWISTNY sąd”

Komitywa policjanta i strażaka, urażone ambicje obu

Darować sobie oczywistą „zemstę”, zachować się profesjonalnie

Nieuzasadnione niczym groźby wobec mieszkańca

UWAGA: w tym momencie stało się jasne, że obywatel-mieszkaniec będzie „uczony moresu” z wykorzystaniem aparatu państwowego w absolutnie prywatnej sprawie urażonego strażaka, do którego doszlusował policjant. W materiałach policyjnych i sądowych nie ma żadnej wzmianki o tym, że interwencja Policji była potrzebna, bo – na przykład – obywatel „popełniał czyn karalny”. Dotyczy ta uwaga również okresu, kiedy już policja była na miejscu i naocznie świadkowała zachowaniu obywatela: policja nie wydawała żadnych poleceń, nie sztorcowała obywatela, nie interweniowała siłą, nie udzieliła mandatu, na koniec – aż do prawomocnego wyroku – nie wskazała czynu karalnego, jaki miałby popełnić obywatel. W sporządzonej później Notatce Policyjnej trzykrotnie używa się sformułowania „arogancki i niegrzeczny”, ale ani razu nie wskazano czynu karalnego

POLICYJNE WEZWANIE NA PRZESŁUCHANIE

Małgorzata Witkowska, policjantka, jej przełożeni

W wezwaniu napisano „sprawca”, na miejscu poprawiono „podejrzany”, a dopiero po zapytaniu, kiedy postawiono zarzuty, skorygowano na „świadek”

Z góry zakładano, że obywatel będzie ukarany, załatwiano sprawę „na skróty”, obywatel już był „wytypowany” do ukarania

Przeanalizować Notatkę Policyjną i dopytać policjanta (dowódcę patrolu), jaki czyn karalny popełnił obywatel

Jawne „grillowanie” obywatela

UWAGA: podczas procesu dowódca patrolu (policjant) zapewniał sąd, że notatkę sporządził natychmiast po zejściu ze służby, tymczasem daty na dokumencie wskazują, że sporządził ją co najmniej dobę później. Wtedy już było wiadomo, że obywatel złożył skargę na Policji oraz doniesienie do Prokuratury przeciw niemu i strażakowi

DOCHODZENIE POLICYJNE

Małgorzata Witkowska, policjantka, jej przełożeni

Nie przeprowadzono dochodzenia: w materiałach jest wyłącznie Notatka Urzędowa dowódcy patrolu i protokół przesłuchania obywatela. Nie przesłuchano nawet strażaka, ani też osoby deklarujące,j że wezwała straż pożarną

Dążono „na skróty” do policyjnego wniosku o ukaranie – by skierować go do sądu

Przeprowadzić wymagane prawem dochodzenie, rzetelne, bezstronne

Złamano przepisy KPW, KPK

POLICYJNY WNIOSEK O UKARANIE OBYWATELA

Małgorzata Witkowska, policjantka, jej przełożeni

Wniosek nie spełnia kilku kodeksowych wymagań formalnych (zatem nie był wnioskiem). Dodatkowo potwierdzono w dokumencie nieprawdę o zgodzie obwinionego obywatela na tryb nakazowy i o braku wątpliwości w sprawie

Dążono „na skróty” do policyjnego wniosku o ukaranie – by skierować go do sądu

Sporządzić – na podstawie rzetelnego dochodzenia – dokument spełniający wymagania kodeksowe, skierować go do postępowania zwykłego

Tryb nakazowy jest „zaoczny”, pozbawia obwinionego możliwości wyłożenia swoich racji oraz interwencji formalnych (tu one były wręcz konieczne)

ZAKWALIFIKOWANIE WNIOSKU DO POSTĘPOWANIA SĄDOWEGO

SSO Anna Szymacha-Zwolińska,

SSR Jolanta Huk

Przyjęto do postępowania sądowego Wniosek nie nadawał się do postępowania z powodów formalnych

Rutynowo założono, że skoro obywatel jest „do ukarania”, to wdrażamy postępowanie sądowe

Zgodnie z KPK: oddalić wniosek, albo odesłać do uzupełnienia, albo nakazać przeprowadzenie dochodzenia

Tryb nakazowy jest „zaoczny”, pozbawia obwinionego możliwości wyłożenia swoich racji oraz interwencji formalnych (tu one były wręcz konieczne)

WYROK NAKAZOWY

SSR ……..

Rozpatrzono wadliwy formalnie wniosek, treść wyroku jest kopią wniosku, z tym samym błędem „literackim”

Rutynowo założono, że skoro obywatel jest „do ukarania”, to będzie ukarany

Naprawić „niedoróbki” Przewodniczącej Wydziału (SSR Huk)

Złamano prawo w sposób rażący na szkodę obywatela

UWAGA: prawo stanowi, że złożenie sprzeciwu od wyroku nakazowego czyni ten wyrok „niebyłym”. W rzeczywistości obywatel ma poczucie, że „apeluje” (bo przecież jakiś wyrok wydano), a sędziowie są rozpostarci między sprawiedliwością (wraz z deontologią, służebnością i żelazną logiką) a środowiskową lojalnością wobec kolegi-sędziego, który wydał wyrok wzruszony sprzeciwem

PIERWSZA ROZPRAWA W TRYBIE ZWYKŁYM

(1)

Dowódca drużyny PSP, jako świadek w Sądzie

Strażak „zwalnia” obywatela z zarzutu niewykonywania poleceń (ja żadnych poleceń mu nie wydawałem)

Nieznany jest powód nagłej „życzliwości” strażaka wobec obywatela-podsądnego-obwinionego

Powiedział prawdę, zachował się praworządnie

Upada jeden z dwóch zarzutów, co źle świadczy o Notatce Urzędowej policjanta, o tych co sporządzali i zatwierdzali policyjny wniosek o ukaranie, o tych co kwalifikowali wniosek do postępowania, o sędzim który wydał wyrok nakazowy

PIERWSZA ROZPRAWA W TRYBIE ZWYKŁYM

(2)

Policjant, dowódca patrolu, jako świadek w Sądzie

Policjant nie umie wskazać w swojej Notatce czynu karalnego (podstawy wniosku o ukaranie), nie wskazuje go też proszony o przypomnienie sobie takiego czynu

Nie było takiego czynu, który popełnił w krytycznym dniu obywatel, a który byłby karalny. Pisał Notatkę nie dlatego, że obywatel popełnił czyn karalny, tylko dla zemsty z przyczyn poza-merytorycznych

Nic innego policjant nie mógł zrobić zgodnie z prawem, miał szansę oskarżyć obywatela opisując czyn karalny, nie wykorzystał

Wliczając zeznania trójki świadków oskarżenia – nie ostał się żaden czyn karalny, uzasadniający policyjny Wniosek o ukaranie. Brak wskazania czynu, wraz z rzeczywistym brakiem czynu karalnego w dokumentacji, „zwalniał” obwinionego obywatela z drugiego zarzutu, tak stanowią przepisy prawa

PIERWSZA ROZPRAWA W TRYBIE ZWYKŁYM

(3)

Obywatel-obwiniony-podsądny

Składa wniosek o zakończenie sprawy wskazując na brak podstaw sądzenia (oba zarzuty nie ostały się)

Wobec braku czynu karalnego, co potwierdzają świadkowie oskarżenia (ci, którzy „rozpoczęli” temat) – logika nakazuje zamknąć sprawę

Stwierdzić oczywistość, że obywatel jest niewinny

Jedynym rozwiązaniem było bezzwłoczne  „pójście na rękę” obywatelowi, ale sędzia-referent wyznacza następny termin!!!

ZEZNANIA ŚWIADKÓW co do istoty pożaru

Sąsiadka, która wezwała straż, dowódca strażaków, strażak który gasił na balkonie, dowódca patrolu policji, drugi policjant

Podawali sprzeczne opisy „pożaru” (zarzewie, płomień 20 cm, płomień 0,5 metra), kłamali co do daty sporządzenia Notatki, co do momentu wezwania policji, dowodzili swojej niekompetencji podczas wykonywania pracy, nie wskazali czynu karalnego

Pletli trzy-po-trzy, byle tylko utrzymać wersję, że coś się paliło otwartym płomieniem

Uznać ich zeznania za niewiarygodne i niespójne

Kilka miesięcy później sędzia-referent wyrokujący uznał zeznania świadków za spójne i wiarygodne mimo oczywistych nieścisłości i nieprawd

PROTOKÓŁ Z PIERWSZEJ ROZPRAWY

Sędzia-referent SSR Lewandowska

Protokół nie zawierał całej części, w której policjant nie potrafił wskazać czynu karalnego w „swojej” Notatce i w pamięci. Interwencje obywatela (proponował odsłuchanie lub spisanie własnej notatki elektronicznej) oddalono kuriozalnym pisemkiem sędzi-referenta: „zapytałam protokolantkę, czy notowała rzetelnie, a ona potwierdziła ten fakt”

Jeśli to nie przypadek ani niechlujstwo, usunięto tę część protokołu, by nie kończyć postępowania, które zmierzało ku zakończeniu korzystnemu dla obywatela

Zafiksować prawdziwy protokół, zakończyć postepowanie korzystnie dla obywatela

Dokonano klasycznego matactwa na szkodę obywatela

UWAGA: w tym momencie obywatel-podsądny zrozumiał, że w grupie funkcjonariuszy panuje silna determinacja, by go skazać wbrew faktom i zasadom prawa oraz przepisom, postanawia interweniować poza-procesowo

ROZMOWA Z PREZES SĄDU

Obywatel

 Na życzenie Prezes otrzymała ona 16-stronicowy materiał opisujący to co powyżej. W odpowiedzi stwierdziła, że wszelkie nieprawidłowości dotychczasowe zostały „skasowane” na skutek działania instytucji KONWALIDACJI. Pomijając fakt, że instytucja konwalidacji nie powinna dotyczyć sytuacji, kiedy strażnicy i „operatorzy” prawa łamią przepisy a obywatel ich „poprawia”, Prezes Sądu postawiła obywatela w paradoksalnym położeniu logicznym: gdyby obywatel nie interweniował (sprzeciw wobec wyroku nakazowego, interwencja w sprawie protokołu, wskazywanie na formalne braki wniosku policyjnego) – to „błędy” funkcjonariuszy i organów nie byłyby konwalidowane! Czyli aby móc błędy podważyć – nie wolno na nie prawidłowo reagować!

 

Prezes sądu – wbrew temu co twierdzi (stawiając się niemal w roli „woźnej”) – miała możliwość interwencji bezpośredniej (zarządzenie kontroli lub jej spowodowanie poprzez wniosek), jak też pośredniej (zebranie sędziów lub przewodniczących wydziałów, przypomnienie kodeksowych zasad postępowania, wezwanie biegłego w celu szkolenia sędziów)

WNIOSKI DOWODOWE

Obywatel

Złożono 18 wniosków dowodowych, idących w kierunku: (a) wyjaśnienia, czy był pożar (czy zatem uzasadniona była akcja) i jak doszło do przyjazdu PSP, (b), (c)

17 wniosków odrzucono niezgodnie z prawem (podano przyczynę niekodeksową: brak „istotnego” wpływu na wynik postępowania)

Obywatel-podsądny dążył do wyjaśnienia istotnych wątpliwości co do istoty zdarzeń i prawdy procesowej

Przyjąć wnioski, ew. ich przyjęcie zastąpić opiniami biegłych lub nawet (interpretacja co to jest pożar) wykładnią SN

Uwzględniono tylko 1 wniosek: o powołanie świadka w osobie strażaka, który bezpośrednio stłumił zarzewie (to jego słowa)

Sąd „godził się” na pozostawienie wątpliwości bez wyjaśnienia (wg zasad prawa zmierzał do uniewinnienia obywatela, ale intencje miał odwrotne)

DRUGA ROZPRAWA W TRYBIE ZWYKŁYM

Strażak bezpośrednio gaszący

Opisał „pożar” jako „zarzewie”. Wskazał na to, że obywatel poproszony o garnek wody – dostarczył go niezwłocznie, pytany o to czy czuł się zagrożony przez obywatela - zaprzeczył

Zachował się praworządnie

Nic innego nie mógł powiedzieć w zgodzie z prawem

Sąd nie uwzględnił tego przesłuchania w wyroku i uzasadnieniu

TRZECIA ROZPRAWA W TRYBIE ZWYKŁYM

Obywatel

Zaznaczył, że nie wie za co jest sądzony

Czasem warto wiedzieć, jaki czyn karalny się popełniło

Można było wskazać w jakichkolwiek aktach czyn, o który obywatel pytał

Nadal sądzono obywatela, skazanego wcześniej w trybie zaocznym z dwóch zarzutów, które świadkowie oskarżenia obalili na pierwszej rozprawie

WYROK

Sąd

Uznał zeznania świadków oskarżenia za wiarygodne, a zeznania obywatela skwitował „to tylko jego linia obrony”

Dążono do zakończenia procesu, koniecznie wyrokiem skazującym

Uznać, że skoro obywatel już w dniu zdarzenia, na gorąco, mówił to samo, co konsekwentnie przez kilka rozpraw – to jest wiarygodny, można też było dopuścić wnioski dowodowe, by sprawdzić, kto był wiarygodny

Naruszono nie tylko zdrową logikę, ale też z tego, że ktoś ma linię obrony, uczyniono swoista okoliczność obciążającą

WYROK

Sąd

Stwierdził, że bez żadnych wątpliwości miał miejsce pożar

Dążono do zakończenia procesu, koniecznie wyrokiem skazującym

Można było dopuścić wniosek dowodowy albo zajrzeć do wykładni Sądu najwyższego w sprawie istoty-definicji pożaru

Złamano zasadę rzetelności, sprawiedliwości

DZIEŃ WYROKU

Obywatel

Stwierdził bez żadnych wątpliwości, że w chwili wydawania wyroku (podczas całej rozprawy) część dokumentacji (akt sprawy) była poza salą sądową, poza dyspozycją sądu (znajdowała się na policji) – na co uzyskał dwa dowody – opatrzone pieczęciami Prokuratury

Zupełne lekceważenie elementarnych przepisów prawa, zwłaszcza że chodziło o dokumenty podważające wiarygodność policjanta i policyjnego wniosku o ukaranie

Materiały w aktach sądowych powinny być podczas rozpraw kompletne

Powinno skutkować unieważnieniem rozprawy, podczas której wydano wyrok

 

 

 

 

 

 

 

Przedstawiony opis procesu jest opisem postępującego, eskalującego bezprawia w wykonaniu Policji i Sądu, nakierowanego na konieczne skazanie wytypowanego obywatela