Schrony, panie, kopać trza!

2016-03-12 15:34

 

Komisja Wenecka – ostatnia z trzech potyczek konstytucyjnych, zanim się na dobre nie zacznie Parlament Europy, TK i KW) – na dwudziestu stronach napisała w zasadzie trzy zdania:

1.       Obie strony konfliktu o Trybunał mają czarnoziem za paznokciami;

2.       Weźcie się Polacy dogadajcie w rodzinie, nie zawracajcie Europie gitary;

3.       Nad prawem stoi tylko prawo (formuła rzymska, inna niż inne);

Na dobrą sprawę nawet Salomon nie wyłuszczyłby lepiej.

Ale nie nam takie rzeczy gadać:

1.       KOD-owiacy usłyszeli zdanie trzecie i szumią w sobotę swoimi „ultiamtami”;

2.       Rządzący usłyszeli zdanie pierwsze i odsyłają sprawę do Parlamentu;

3.       Czarzasty usłyszał zdanie drugie, wywołał więc Prezydenta do zwołania Mebla;

Mamy więc do czynienia ze świadomym doprowadzaniem konfliktu do stanu przed-grunwaldzkiego. Ja to umiem „zpsychologizować”.

Kaczyński, który zawdzięcza Kukizowi dwie wiktorie (bo to Kukiz rozmontował myslenie „głową muru nie przebijesz”, zamiast kraść mu satysfakcję, mógł go zagłaskać przyjaźnią, wysuwając do roli ludowego trybuna oburzonych. Ale wyobraził sobie, że to by mu ujęło chwały zwycięskiej. Więc oburzeni zrobili swoje – i znów są nikim, a Kukiz się miota. Tyle że „martwa fala” niezadowolenia z Transformacji nadal się piętrzy i czeka na „społeczny wehikuł”.

Skoro etos oburzonych nie może się zmaterializować, bo nie ma nośnika – pojawia się nośnik a’rebours, odwrócony: ulice zajęli obrońcy porządku, odrzuconego przez martwą falę, i ustawiają się w roli wehikułu. Może im się udać: dawno nie było w Polsce etosu dorównującego Solidarności.

Więc okradłszy Kukiza z należnych premii – Kaczyński ma teraz przed sobą wściekle ujadający KOD, który może go po majdaniarsku wykolegować z tak pięknych dwóch wiktorii. I Europa stanie po stronie … no, zgadnijcie, po której?

Więc w interesie KOD-owców leży parcie na konflikt (aby ukraść prawo do redagowania nowego etosu), a w interesie Kaczyńskiego leży składanie konstruktywnych społecznie rozwiązań politycznych i gospodarczych, aby odsunąć od PiS odium upartego aroganta u władzy. Wtedy „ultimaty” KOD-owe albo będą rozbrojone, albo Europa zacznie mieć ich dość. Zwłaszcza, że takiego „charyzmatyka” jak ten pożal się boże MK, nawet prosty Ikonowicz przerasta o dwie głowy. Tam nie ma lidera, pretendentką jest ta egzaltowana dwunazwiskowa czarnula, Zandberg  też zwietrzył krew, skoro ani Petruś, ani Scettino się nie nadają.

Eeech…