Suicydogenia polityki polskiej

2011-07-04 11:28


Jest taki obszar nauk psychologicznych, który przez Polaka, psychologa Brunona Hołysta, został nazwany SUICYDOLOGIĄ, czyli nauką badającą skłonności samobójcze i statystyki w tej dziedzinie.

 

Nie znam ani badań, ani nazwisk osób, które ewentualnie przeniosłyby suicydologię na obszar nauk społecznych (ekonomia, politologia, cybernetyka społeczna, historia, socjologia, itd., itp.). dlatego na własny użytek konstruuję pojęcie SUICYDOGENIA POLITYKI i będę go używał do opisu praktyk (przyczyn) politycznych i państwowych, zmierzających do „zatopienia własnego okrętu”.

 

Autodestrukcja przeniesiona

Autodestrukcja to inaczej zaburzenie instynktu samozachowawczego, to działanie lub szereg działań mających na celu spowodowanie szkody sobie samemu. Mówiąc potocznie to dobrowolne podejmowanie zachowań niekorzystnych, bezpośrednio lub pośrednio zagrażających naszemu zdrowiu i życiu. W języku nauk społecznych musi to brzmieć: „po nas choćby potop”, a przynajmniej „wybór mniejszego zła”.

 

Łagodniejsze formy autodestrukcji (korzystam z www.insomnia.pl) – to hazard, sporty ekstremalne, zakupoholizm aż do zachowań, które mają częściowo adaptacyjny charakter i przynoszą względne korzyści – wyuczona bezradność, samoutrudnianie, zaniedbania zdrowotne, wyniszczający tryb życia (pracoholizm), zrywanie związków na rzecz innych coraz bardziej frustrujących, seryjne niepowodzenia i porażki, a także nieśmiałość, zachowania sztywne i uporczywe. Cechą wyróżniającą te ostatnie jest dystans pomiędzy zachowaniem, a jego skutkiem, doraźnie przynosi ono korzyść, destruktywne staje się, gdy jest jedyną strategią, uruchamianą bez względu na koszty.

 

Oczywiście, poprzednie zdania opisują zachowanie jednostek, ale jeśli tym samym okiem spojrzeć na zachowania ugrupowań politycznych (nie tylko partii) – to nic dodać, nic ująć!

 

Z jedną jednak uwagą: świat polityki zatapia swoje wehikuły, eksploatując je bez jakiekolwiek dbałości o ich kondycję, ale w momencie katastrofy umieją błyskawicznie zmienić wehikuł. To już nie tylko umiejętność zmiany ugrupowania (jest w parlamencie polskim kilkanaście słynących z tego postaci), ale też przekucia własnego upadku w sukces.

 

Zespół presuicydalny  

to zbiór cech określonych przez Erwina Ringela (austriacki psychiatra) jako charakterystyczne dla osoby noszącej się z zamiarem popełnienia samobójstwa.

 

Do wymienionych cech należą:

1.      zawężenie sytuacyjne: jednostka interpretuje swoją sytuację jako taką, z której nie ma wyjścia i wobec tego nie podejmuje żadnej aktywności w celu wyjścia z tej sytuacji;

2.      zawężenie dynamiczne: w myśleniu przeważa pesymizm;

3.      zawężenie relacji społecznych;

4.      zawężenie świata wartości: jednostkę charakteryzuje rezygnacja z dotychczasowych zainteresowań i zrywanie kontaktów z bliskimi i znajomymi osobami;

5.      wzrost agresji i napięcia;

6.      pojawienie się fantazji samobójczych; może się także rozwinąć fantastyczna wizja tego, co będzie się działo po śmierci;

 

To samo w odniesieniu do świata polityki mogłoby brzmieć:

I.                   polityk zna tylko jedno słuszne rozwiązanie, głuchy i ślepy jest na podpowiedzi, nie racje logiczne, a zafiksowanie (lub instrukcja „z góry” definiują jego poglądy;

II.                 w myśleniu (stagnacyjnym) polityka przeważa pesymizm co do tego, że „cokolwiek można”, pokrywany optymizmem co do własnego pozycjonowania pośród „powszechnej niemożności”;

III.               zawężenie relacji społecznych, szczególnie więzi z rzeczywistym, soczystym zżyciem, teatralizacja i ceremonializacja więzi społecznych;

IV.               zawężenie świata wartości: jednostkę charakteryzuje rezygnacja z dotychczasowych zainteresowań i zrywanie kontaktów z bliskimi i znajomymi osobami, jeśli nie sa wsparciem politycznym;

V.                 wzrost agresji i napięcia, szczególnie w sytuacjach (domniemanej lub rzeczywistej) konkurencji politycznej, kreowanie wrogów tam gdzie ich nie ma;

VI.               pojawienie się fantazji straceńczych – może się także rozwinąć fantastyczna wizja tego, co będzie się działo po jakiejś spektakularnej akcji;

 

W polskim życiu politycznym (szerzej: publicznym) tak rozumiany Polityczny Zespół Presuicydalny jest oczywistością.

 

*            *            *

Leonard Orr, mistyk, filozof i terapeuta w jednym, wypowiadał się między innymi o ewentualnym lekarstwie na zło świata: "Lekarstwo jest zarówno w działaniach wewnętrznych jak i zewnętrznych. Lekarstwo polega na uleczeniu naszego własnego pociągu do śmierci (tu: autodestrukcji przeniesionej - JH), poprzez uleczenie przyczyn nienawiści i gniewu w nas samych, poprzez inteligentne budowanie i wzmacnianie energii życia w naszym ciele i umyśle, oraz poprzez nauczenie się wyrażania uczuć i dzielenia się oświeceniem z naszymi przyjaciółmi i sąsiadami."

 

CDN

 

 

 

Kontakty

Publications

Suicydogenia polityki polskiej

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz