Szwankująca immunologia społeczna. Blogerom

2011-01-24 05:18

 

Immunologia (za WIEM) – to nauka o odporności i mechanizmach biorących udział w reakcjach odpornościowo-obronnych ustroju. Immunologia bada reakcje antygenów z przeciwciałami (immunoglobulina), mechanizmy biosyntezy przeciwciał, a także problemy związane z przeszczepianiem: reakcje przyjmowania i odrzucania transplantów.

Początki immunologii wiążą się z pracami L. Pasteura, który jako pierwszy wyprodukował szczepionkę. Dzięki badaniom immunologicznym np. wykrywa się grupy krwi (L. Hirschfeld) co umożliwiło zastosowanie transfuzji krwi.

Liczne dziedziny nauki korzystają z osiągnięć immunologii, m.in.: fizjologia, genetyka, medycyna (onkologia, hematologia, endokrynologia).

 

Zbiorowa mądrość ludowa i tak ceniony na co dzień chłopski rozum – zatraciły obywatelski instynkt immunologiczny. Ustrój zwany demokratycznym pożerany jest przez rakowinę tumiwisizmu, byle-do-jutrości, maga-neo-totalitaryzmu – a ludowi wszystko jedno, dopiero jak się coś zawali, to z poszarzałymi twarzami wrzuca do puszek wdowi grosz i w ten sposób odfajkowuje swoje humanistyczne współczucie. A jak się coś rypnie naprawdę – to i ćwierć miliona wrzuci.

 

Już o samolotach i śmigłowcach nie będę pisał, bo to wywołuje odruchy nie-na-tematyczne. O kolei żelaznej też przestanę, zima trwa, kolej jaka jest – każdy widzi. O stanie dróg dziś nie wypada – dopiero kiedy zejdą śniegi i kamery ładnie to ujmą w kadrze. O energetyce i ciepłownictwie – na razie wszystko się trzyma jakoś (za wciąż bardziej „energetyczną” kasę).

 

„Złożone organizmy żywe stale są narażone na rozmaite zewnętrzne oddziaływania różnych czynników, których efektem bywają ich uszkodzenia i choroby” pisze w internecie ordynator Ryszard Feldman (https://www.resmedica.pl/pl/archiwum/rmart0015.html ). I dalej: „Aby układ immunologiczny mógł sprawnie funkcjonować, musi najpierw umieć odróżnić własne struktury: komórki, cząsteczki (wyodrębnione strukturalnie fragmenty), od struktur dla organizmu obcych”.

 

„Układ immunologiczny – dowiadujemy się dalej – ma ogromne możliwości rozpoznawcze. Uważa się, że jest on w stanie zareagować na każdy wręcz antygen (ciało obce, zalążek choroby - JH). Zważywszy, że medycyna zna aż 1016 antygenów - możliwości układu są wprost nieograniczone”.

 

 

*             *             *

Pan lekarz R. Feldman napisał jedno wieszcze zdanie, pasujące jak ulał do tego, co dzieje się w zbiorowej świadomości obywatelskiej w Polsce „Z drugiej strony bywa i tak, że mimo wykrycia obcego antygenu nie dochodzi do klasycznej odpowiedzi immunologicznej. Ten antygen jest po prostu tolerowany przez układ immunologiczny”.

 

W Polsce istnieje kilkadziesiąt aktywnych, stale dokonujących badań społecznych i ekonomicznych, instytutów i innych kompetentnych placówek, a nawet think-tanków.

 

Znam tygodnik, który w każdym numerze przytacza kilka poważnych objawów społecznej zapaści obywatelskiej.

 

O tym, że Państwo o nazwie Rzeczpospolita Polska niedomaga – wiedzą już wszyscy, od staruszka do podlotka.

 

I wszyscy ślepniemy od tych chorób, drżą nam ręce, niczego nie jesteśmy w stanie objąć, nie odczuwamy już nawet podskórnych tąpnięć. Trwamy od katastrofy do katastrofy, od igrzysk do igrzysk, od Kiepskich do You can dance.

 

I wierzymy jakimś hochsztaplerom-wydrwigroszom i społecznym konowałom, że jesteśmy wciąż bogatsi i szczęśliwsi, no, może nas w tym kwitnącym zdrowiu ktoś na świecie wyprzedza, ale na pewno jesteśmy w czołówce! Patrzymy w lustro, widzimy pokiereszowanego na obywatelstwie Ferdynanda, ale wiemy, że to cudze odbicie, my przecież jesteśmy mądrzy i dojrzali społecznie, czujni jak nikt.

 

Za Smoleńsk, za liberalizm, za afery i przekręty – jesteśmy gotowi powiesić bez litości i bez wybaczenia. Ale że nam się pod lakierem wszystko już zerdzewiło – nawet wiedzieć nie chcemy, nadal płacimy mandatami wyborczymi i immunitetami komuś, kto powinien za fuszerki siedzieć w kryminale, bo nas wszystkich naraża, sam schowawszy się za swoim ponad-statystycznym dobrobytem. I za swoją demokracją, dostępną jemu i kumplom.

 

Za przysłowiową miedzę jesteśmy gotowi zaciukać bliźniego. Za to zaś, że prestigitatorzy, kuglarze, iluzjoniści, magicy, żonglerzy i sztukmistrze na wydrę nam opróżniają kieszenie i niszczą nam wszelkie zdrowe tkanki – nagradzamy popularnością. I oni tę popularność znów przeciw nam obracają!

 

Pisze nasz doktor: „Układ immunologiczny wykazuje dużą niezależność od innych układów i jest wyposażony w liczne wbudowane własne mechanizmy kontrolujące przebieg reakcji immunologicznej. Autokontrola jest konieczna, zważywszy, jaką bronią dysponuje. Namnożone w dużej liczbie cytotoksyczne limfocyty, obładowane śmiercionośnymi cytokinami muszą być poddane kontroli, w przeciwnym razie mogłyby skierować swoje niszczycielskie działanie przeciw zdrowym komórkom organizmu”. Czyżby coś wiedział o sprzedajnych „ekspertach”, gotowych za kasę wciskać naukowy bełkot w rozhuśtane sub-obywatelskie łepetyny?

 

Eee, chyba nie wie nasz doktor, bo to medyk jest, że w Polsce żadna społeczna autokontrola nie działa, patologie robią tu co chcą.

 

Zatem ostrzeżenie: „Zaburzenia czynności układu immunologicznego mogą być dramatyczne i przejawiać się ciężkimi zakażeniami, np. wirusowymi, grzybiczymi czy pierwotniakowymi, które nierzadko, mimo leczenia, prowadzą do śmierci. Jego zmniejszona sprawność albo wypaczone działanie powoduje ujawnienie się chorób układowych albo stanowi przyczynę nieskutecznej walki organizmu z nowotworem złośliwym”.

 

 

Kontakty

Publications

immunologia społeczna. Blogerom

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz