Tratwa Bojowa 7.0

2019-02-20 10:26

 

Wszystkie ręce na pokład! Od tego zaczyna się wszelka aktywność polityczna PL’2019, a chodzi o to, jak usunąć Prezesa i „prezesiątka”, jego pomiot polityczny (Słownik:  «czyjeś dzieci lub jacyś ludzie»).

Ja to bym się może i skusił (na szczęście, nie ma powodu, by mnie ktokolwiek zapraszał i uczynił „jakimś ludziem”), tylko widzę, że w tej zabawie w siermiężną politykę idzie o to samo, co w przygotowaniach do wesela na kanwie mezaliansu: niby są tylko dwa kryteria (kawaler gajowy, panna dziedziczka), wedle których trzeba ludzi porozsadzać przy daniu głównym, ale nawet wtedy, kiedy da się uzgodnić poglądy „parami” – to już we trójkę (ten ktoś, i ten z lewej, i ten z prawej) – rzecz nie do wykonania.

A przecież każdy chciałby sterować, i co najmniej połowa wiosłować! Widział kto taką tratwę?

Więc kierownikować będzie tym spływem zapewne Gregory Shrek, herbu Arkownik Mysio-Zawzięty (od „arka”). Cokolwiek jednak nie uczyni – spływ nie przestanie być spływem. Z każdym wahnięciem wioseł – pomijając to, że „każdy sobie” – tratwa będzie niżej, i niżej, i niżej – bo taka jest natura spływania.  Przez nieuwagę, albo kunktatorstwo, tratwie nikt nie dokręcił ani silnika, ani żagla. Coś tam się łopoce, a przetarty i wyliniały napis do złudzenia przypomina zwietrzałe słowa o Wolności, Demokracji, Rynku. Sami nie wiedzą, co te hasła miały ongiś oznaczać…

Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest zawołanie „zbawmy Polskę o Jarosława-Zbawcy”. Bo może i on niezbyt się tą – jak jej tam – demokracją przejmuje, ale trzeba było już zauważyć 30 lat temu, że jej po prostu zapomniano zainstalować, to i każdy jej zapomniał, jak nieużywanego języka w gębie.

 

*             *             *

Mam dobrą radę, za bezcen: jak już się ta wasza arko-tratwa rozpędzi w dół – to tam, niżej, są różne „porohy”, na których może by Kozaczyzna sobie poradziła, ale wam, arko-tratwiści – prędzej przyjdzie prowadzać kury na szczaw z mirabelkami… Jeśli kto się jeszcze uchowa po tym, jak ten przeładowany pojazd puknie w ten i tamten poroh, spotka się rufą z jednym brzegiem, drugim brzegiem, cały czas myśląc, że to nurt główny.

No, myślcie, myślcie, kombinujcie…

 

PS

Dziękuje Ufce za inspirację