Uwagi drugie /w sprawie interwencji ustrojowej/

2018-12-30 09:36

 

Nie dajcie się nabrać: może i Państwo nasze jest teoretyczne, ale nasze prawa - nie, chyba że sami damy je sobie ograniczyć, zbrukać, odjąć.

Rozdział I (pierwszy) Konstytucji definiuje pojęcie Rzeczpospolitej. Pierwszy zapis tego rozdziału to deklaracja, że Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli. Skoro tak, to nie jest dobrem części obywateli, np. tych, którzy sprawują władzę w Polsce. Warto to podkreślić, bowiem istnieje w tym rozdziale dwupunktowy Art. 4:

  1. Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu (wszystkich obywateli, patrz: preambuła – JH).
  2. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.

Istnieje też Artykuł 10, który wymienia trzy rodzaje władzy, koniecznie pozostające w równowadze.  Oto punkt 2 tego Artykułu: władzę ustawodawczą sprawują Sejm i Senat, władzę wykonawczą Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i Rada Ministrów, a władzę sądowniczą sądy i trybunały.

Nie trzeba być ani prawnikiem, ani geniuszem, aby zauważyć, że ani Prezydent, ani Rada Ministrów, ani sądy i trybunały nie sprawują władzy ustawodawczej, czyli nie są legislaturą-legislatywą. Wszelkie ich regulacje są wewnętrzne, robocze, operacyjne i dotyczą nie działań powszechnych, ale wykonawczych lub sądowniczych, procedur, algorytmów, certyfikatów, upoważnień, standardów – nie stanowią norm prawno-konstytucyjnych, bo są jedynie wykonawcze lub sądownicze.

Choćby tylko na tej podstawie uzasadnione jest tzw. obywatelskie nieposłuszeństwo, czyli odmowa podporządkowania się regulacjom, nie będącym ustawami, które są wykonawcze/sądownicze, a podejmowane są próby uczynienia ich manifestacjami prawa powszechnego (fachowo: uczynienia ich normami prawnymi).

Iniustus – to po łacinie „nierówność, niesprawiedliwość” (niesymetryczność, brak równowagi). Gustav Radbruch, który poprzez paremię „lex iniustissima non est lex” (prawo niesprawiedliwe nie jest prawem) zauważył i ogłosił, że rządy hitlerowskie, choć prawidłowo (poprawnie, legalnie) wyłonione, nie mają uprawnień legislacyjnych, a tylko wykonawcze – w odróżnieniu od anglosaskich rozwiązań ustrojowych, na mocy których prawo tworzy się również inną drogą niż ustawodawcza, np. poprzez orzecznictwo sądowe (patrz: „common law” lub „precedens” – przeciw „equity” lub „statutory” law).

Formułę Radbrucha ogłoszono oficjalnie w artykule z 1946 „Ustawowe bezprawie i ponadustawowe prawo” (Gesetzliches Unrecht und übergesetzliches Recht. In: Süddeutsche Juristenzeitung. 1946, S. 105–108), który był reakcją na degenerację systemu prawnego w czasach Trzeciej Rzeszy. Według Radbrucha prawnicy niemieccy przez silne przywiązanie do pozytywizmu prawnego nie byli w stanie przeciwstawić się instrumentalizacji prawa przez nazistów.

Tym bardziej źródłem prawa nie może być wola-wykładnia urzędnika-funkcjonariusza-autorytetu, albo nie-ustawodawczego organu, urzędu, służby. Działanie urzędnika-funkcjonariusza-autorytetu, albo nie-ustawodawczego organu, urzędu, służby – nie czyni zawieszonym lub nieważnym prawa powszechnego.

Obywatelskie nieposłuszeństwo „musi koniecznie” odwołać się wprost do Konstytucji, której Artykuł 8 stanowi jasno, bez żadnych wątpliwości interpretacyjnych:

  1. Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej.
  2. Przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że Konstytucja stanowi inaczej.

Jeśli obywatelskie nieposłuszeństwo dotyczy praw człowieka i praw obywatelskich – to Konstytucja ma zastosowanie bezpośrednie, bo nigdzie nie ustanowiono poza-konstytucyjnych praw tego rodzaju, a w preambule jest mowa o przyrodzonej godności człowieka, a rozstrzygające jest sformułowanie z Preambuły: ustanawiamy Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej jako prawa podstawowe dla państwa oparte na poszanowaniu wolności i sprawiedliwości, współdziałaniu władz, dialogu społecznym oraz na zasadzie pomocniczości umacniającej uprawnienia obywateli i ich wspólnot.

Preambuła kończy się wezwaniem (normą ponad wszystkie): Wszystkich, którzy dla dobra Trzeciej Rzeczypospolitej tę Konstytucję będą stosowali, wzywamy, aby czynili to, dbając o zachowanie przyrodzonej godności człowieka, jego prawa do wolności i obowiązku solidarności z innymi, a poszanowanie tych zasad mieli za niewzruszoną podstawę Rzeczypospolitej Polskiej.

Ktoś mógłby chytrze zauważyć, że Art. 8 pkt 2 mówi o „przepisach Konstytucji”, a nie o Preambule. Odeprę ten zabieg: Preambuła nie jest oddzielnym manifestem, tylko jedyną i najwyższą wykładnią tego, co zawarto w przepisach poniżej Preambuły.

I – na koniec – zauważmy Art. 12 Konstytucji, w którym Naród (wszyscy obywatele) daje sobie prawo do samoorganizacji: Rzeczpospolita Polska zapewnia wolność tworzenia i działania związków zawodowych, organizacji społeczno-zawodowych rolników, stowarzyszeń, RUCHÓW OBYWATELSKICH, innych DOBROWOLNYCH ZRZESZEŃ oraz fundacji.

 To oznacza, że wszelkie inicjatywy „równoległe” wobec organów, urzędów, służb czy legislatury, na przykład skupione na obywatelskim nieposłuszeństwie albo powołane dla reprezentowania jakiejś SPRAWY – mają umocowanie konstytucyjne i nie ma takiego prawa, które mogłoby je skutecznie (legalnie) ograniczyć, choćby poprzez procedury (rejestracyjne, kontrolne, porządkowe).

Nie dajcie się nabrać: może i Państwo nasze jest teoretyczne, ale nasze prawa - nie, chyba że sami damy je sobie ograniczyć, zbrukać, odjąć.