Votum
ORATORIUM TRZECIE
„VOTUM >3 x TAK<”
Każdy kraj kiedyś staje przed próbą życiową
Zwłaszcza gdy decyduje jaką dążyć drogą
To się zdarza narodom czasem raz w stuleciu
Czasem częściej – zależy jak się los ich plecie
Polska stała po wojnie przed pytaniem nowym”
„jakie powinna podjąć kroki ustrojowe”
Co prawda już mocarstwa światowe uznały
Że Polska ma należeć do Rosji „z przydziału”
Zatem główny kierunek już się zdecydował
Związek Radziecki przecież socjalizm budował
Jasne było też wszystkim co w Europie stali:
Polska w uścisku z Moskwą, lecz nieco z oddali
Nie będzie republiką jak kraje bałtyckie
Lecz co najwyżej krajem mocno satelickim
Tak jak Czechosłowacja, Węgry i Bułgaria
Zatem do rozstrzygnięcia pozostawał wariant
Jak sobie poukłada centrum polskiej władzy
Stosunki wewnątrz kraju, jak sobie poradzi
Z siłami wciąż żywymi, dla których komunizm
Nie był tym wymarzonym, więc wykonać unik
Polityczny się będą starać ze sił swoich
Zatem na te uniki ustrój trzeba skroić
Warto państwo ułożyć wedle władzy wskazań
Przecież nie opozycji ustrój ma dogadzać
Zwłaszcza że w „demoludu” krajach u Stalina
Pluralizm nie był w cenie, a to z tej przyczyny
Że gdzieś podskórnie ludziom – tak się wyczuwało –
Nie wszystkie się ustroju porządki widziały
Żelazna dyscyplina, obowiązek pracy
Nikła własność prywatna, nie wszyscy rodacy
Lubili kolegialność i partyjne rządy
Poza tym chcieli różne wyrażać poglądy
A nie zawsze pozwalał na to cenzur reżim
Zatem – podsumowując – aby ustrój przeżył
Należało mu z góry nałożyć kajdany
I tego referendum tyczyły pytania
Bowiem o Referendum rzecz stoi niniejsza!
Trzem pytaniom odpowiedź ma dać Najmilejsza
Trzy pytania do Ludu, Ojczyzny, Narodu
Które dadzą przywódcom republiki młodej
Moc tworzenia rozwiązań sobie dla wygody
Ale z ludzi poparciem, bo taki jest schemat
Referendum wskazuje na zadany temat
Co trzeba zrobić w jedną, a co w drugą stronę
Co zostawić na potem, co ma być zrobione
Kogo trza ustanowić, a kogo obalić
Komu odebrać sławę i kogo pochwalić
Oczywiście to wszystko „teorii” dotyczy
Bo w praktyce jak zwykle inna rzecz się liczy
Przede wszystkim zadaje się takie pytania
Aby każda odpowiedź była dobrze znana
Władza zaś zawsze takie kwestie redaguje
Żeby się wydawało iż ludzi szanuje
By potem wolną drogę mieć do swoich rządów
Niezależnie od ludzkich na sprawy poglądów
Bywa jednak że efekt jest ciut zagrożony
Wtedy się podejmuje starania szalone
Agitacje masowe, ostra propaganda
Szantaże, zastraszenia – jedna istna granda
Tak też miało się wszystko z naszym Plebiscytem
Niżej zaś o tym wszystkim każdy może czytać
Czy jesteś za zniesieniem Senatu?
Od rzymskich czasów dawnych pośród demokracji
Senat był zgromadzeniem cnej arystokracji
Najważniejsze postacie życia publicznego
Były delegowane do grona owego
D o b i e r a n o osoby wedle dostojeństwa
Oraz według bogactwa, ich siły i męstwa
Zatem taki stwarzając pozór kolektywu
Sprawy Rzymu dawano w decyzję aktywu
Patrycjusze co rządzić chętnie się zdawali
W izbie Forum Romanum często się zbierali
Były to zaś zebrania ciekawe niezmiernie
Niektórzy senatorzy siedzieli tam biernie
Ale kilku liderów – może kilkunastu –
W tym swój interes mieli by utrzymać nastrój
Ciągłego podniecenia, ciągłej egzaltacji
Ciągłego się ścierania różnorodnych racji
Ciągłej spraw niepewności: bo tylko tą drogą
Czuli że swoje sprawy pozałatwiać mogą
Podkreślmy: s w o j e sprawy, nie zaś te publiczne
Które tło stanowiły przemówień lirycznych
I gier zakulisowych, intryg, nawet mordów
Jeśli ktoś nie podzielał jakichś tam poglądów
Jednym słowem ów Senat to forum koterii
Które grę interesów na wspólnej materii
Prywatne sprawy kosztem dobra publicznego
Rozstrzygały – gdyż taka filozofia jego
Lud zaś prosty nic nie miał tu do powiedzenia
Chociaż – tak powiadano – to w ludu imieniu
Zacni senatorowie bez przerwy radzili
Podobno zatroskani w każdej wolnej chwili
Dziełem Imperium Romy które świat ówczesny
Zdołało w jednym państwie zwycięsko pomieścić
Pozór kolegialności zdawał się zamykać
Usta wszelkiej krytyce i sprytnie umykał
Publicznej spraw kontroli nad nawą państwową
W ten sposób każdy Cezar swą władzę sprawował
To już więcej w Helladzie miał do powiedzenia
Prosty lud w starożytnych przepięknych Atenach
Na Agorę co była miejscem na zebrania
Przychodzić mogli ci co są wolnego stanu
Niezależnie od tego jak byli bogaci
Obok biednych stawali tam arystokraci
Oczywiście jak zawsze lepiej urodzeni
Mieli podczas tych narad coś do powiedzenia
Prosty lud zaś mógł klaskać i głośno popierać
Albo pomiędzy sobą o sprawy się spierać
Na koniec ktoś z archontów zaprowadzał ciszę
I oznajmiał wszem wobec decyzje na dzisiaj
Sednem zaś demokracji ateńskiej tej dawnej
Było to że dyskusje toczyły się jawnie
Krytyka w różnych sprawach dzieli włos na czworo
Zarówno na zebraniach – i poza Agorą
Hellada filozofów wydała prześwietnych
Twórców i retoryków co bardzo konkretnych
Albo też i ogólnych tematów dosięgli
Tak to różne poglądy wokół nich się lęgły
Uczniowie wokół Mistrzów uczyli się myśleć
Myśl wyrażać zaś sprawnie, rozumnie i ściśle
Tak przygotowan wcześniej Ateńczyk ów może
Kompetentnie zagadnąć potem na Agorze
I partnerem się zdawał każdemu w rozmowie
Ważne było nie CO MA, ale CO MA W GŁOWIE
Kogo to obchodziło w Polsce powojennej?
Ano, brawo! No właśnie! Niech nauką cenną
Będzie z powyższych wersów to oto mniemanie
Że Polacy tę sprawę „w wielkim poważaniu”
Mieli i nic ich Senat wcale nie obchodził
Żadnych pytań ten problem nikomu nie rodził
Senat bowiem – już jeśli – tak każdy z nich widział
Jest to pretekst na nowych apanaży przydział
Nie dostrzegał nikt wielkich różnic przy rządzeniu
Senat – czy bez Senatu – niczego nie zmienia
Nawet partie skłócone z sobą nie na żarty
Nie prowadziły wcale swych sporów zażartych
Za Senatem albowiem inne sprawy stały
Które raczej nikogo snadź nie zajmowała
Po cóż zatem pytanie stawiać w referendum?
O! to już co innego, pod tym bowiem względem
Wszyscy się rozumieli, wszystkim było jasne:
Odwlekało wybory referendum właśnie!
Zająć naród jakowąś durną duperelą
By umacniać aparat państwa PRL-u
Jeszcze kilka miesięcy należy zachować
By struktury państwowe wszędzie pobudować
Skorzystać z bezhołowia i prawem kaduka
Trwałych mocnych rozwiązań dla rządu poszukać
Tak myśleli ci którzy z nadania Stalina
Trzymali tymczasowe rządy i dzielili
Kompetencje pomiędzy tych co się zgłaszali
Towarzystwa i różne partie zakładali
Jako że linia była dana socjalizmu
Temu tylko mandaty można było przyznać
Kto akceptował racje obecne po wojnie
Deklarował współpracę i działał spokojnie
Kto zaś chciałby porządek obecny przewracać
Musiał do opozycji szeregów powracać
Zatem pierwsze pytanie było dla pozoru
Neutralnym zaś będąc – nie budziło sporu
Czy jesteś za utrwaleniem reform społeczno-gospodarczych?
Z tym pytaniem zaś wiąże się inna logika
Tu się bowiem Polaka w referendum pyta
Czy zmiany które w czasach powojennych widzi
Dobre są i czy wszystko w dobrą stronę idzie
Ludzie dobrzy, litości! Przecież każda władza
Która jakieś porządki po wojnie wprowadza
Choćby razy piętnaście się mylić raczyła
Zawsze będzie się ludzkim poparciem cieszyła
Świeże jeszcze emocje po wygnaniu wroga
Człowiek dycha wolnością, a ziemia nieboga
Wolna od kontrybucji zakwita radośnie
W miastach zaś pośród zniszczeń wszędy domy rosną
Wolno jeździć gdzie kto chce, handlować do woli
Stają z polskim językiem dookoła szkoły
Ludzie z Kresów dostają w Ziemiach Odzyskanych
Gospodarstwa po Niemcach, wszystko murowane
I naprawdę na własność! A fabryki liczne
Przestają kapitału być dobrem dziedzicznym
Tylko idą pod wspólne załogi władanie
Idzie w kraju szeroko dóbr upaństwowianie
Waluta także polska, nazywa się „złoty”
Cóż może naród myśleć niedobrego o tym?
Znów jednak trzeba tutaj uwzględnić poważnie
Zdania sił politycznych: różnią się wyraźnie
Po wojnie w Polsce bowiem takoż się składało
Że siły pro-agrarne wielką siłę miały
Ten kto się zwał ludowcem wielkie miał poparcie
Chociaż i między nimi były różne tarcia
Z prostej ludzkiej przyczyny tak się rzeczy miały
Że ludowcy nad wyraz Ojczyznę kochali
Inne partie też były niegorsze w tym tonie
Ale ideologie dokładały do niej
Ludowcy zaś mówili: Ojczyzna, Rodzina,
Wiara, Kościół, Bóg w Domu – i za tą przyczyną
Oraz z tego powodu że za czasów wojny
Wieś wspierała ludową partyzantkę hojnie
Teraz każdy kto trzymał sztamę z ludowcami
Miał poparcie w wyborach ponad podziałami
Pozostałe zaś partie to były „miastowe”:
Te są socjalistyczne, tamte narodowe
Tutaj drobny kapitał ma reprezentację
Tam skrajny komunista wygłasza swe racje
Ludzie zajęci życia swego odbudową
Nie zawracali sobie ich sprawami głowy
Musieliby przez chwilę posłuchać uważnie
A tu z różnych powodów partie niewyraźnie
O wszystkim na plakatach, w broszurach pisały
Toteż małe poparcie wśród ludności miały
Szczególnie to drażniło ludzi z PPR-u
Który praktycznie rządził, był u władzy steru
Kilkaset już tysięcy liczyła ich kadra
Lecz poza aparatem – rekrutacja żadna
Zaś ludowcy gdy tylko na placu stanęli
Krótką mowę dawali – i wszystkich przejęli
Zatem dając pytanie ludziom pod rozwagę
Władza na co innego zwracała uwagę:
Nie o to przecież chodzi czy dobre są zmiany
O to zaś komu one będą przypisane
Czy doceni lud prosty PPR-u cnoty
I przyzna komunistom że to ich robota
Te wszystkie beneficja czasów powojennych
By starania „czerwonych” nie szły nadaremnie
Na konto innych partii, zwłaszcza takich które
Dla londyńskiego rządu chciały konfitury
Rząd ten z trudem przez lata powagę ratował
Bowiem nigdy nie umiał dobrze się zachować
Wśród światowych meandrów wielkiej polityki
Gafy różne popełniał i wpadał we wnyki
Błędy i dziecinadę rządu londyńskiego
Znali wszyscy lecz skoro nie było innego
Był świętością Sikorski co legł w Gibraltarze
W glorii defilowali także dygnitarze
Którzy przez Zaleszczyki wymknęli się sami
Lub byli ich bezpośrednimi spadkobiercami
Gdy o postęp się pyta w referendum władza
To chce sprawdzić czy naród wie kto mu dogadza
Czy chcesz utrwalenia granicy zachodniej Polski na Odrze i Nysie Łużyckiej?
Każdy Polak świadomy zarysów historii
Znał z przekazów te czasy kiedy kraj nasz w glorii
Będąc w Unii wraz z Litwą – „od morza do morza”
Był jednym z europejskich potężnych wielmożów
Wszak narody ościenne kłaniać się gotowe
Były – był zatem powód dumy narodowej
Teraz zaś nas pytano czy powrócić chcemy
Do swej starej, piastowskiej, ukochanej ziemi
Czy gotowi odebrać po wojnie Niemcowi
To co nasze wszak było, za to co nam zrobił
O wschodnią zaś granicę nikt nas się nie pytał
Jakby linia Curzona była tajemnicą
Podchwytliwe to było zaiste pytanie
Jakby ktoś się zapytał „czy zjadłbyś śniadanie?”
No, pewnie, tylko pora wieczorna jest właśnie
Więc trza wyjść, wrócić rano, gospodarz chce zasnąć
Czy może proponuje zawiesić rozmowę
Zostać na noc i rano zacząć ją od nowa?
Każdy wiedział z Polaków że stare granice
Od Mieszka i Chrobrego na Odrze i Nysie
Potem zaś pośród wielkich historii zamętów
Prusacy przejmowali zachodnie ostępy
Miasta, wsie zaludniali swoimi ziomkami
Tak stali się zachodnich ziem właścicielami
Nie inaczej Polacy zresztą postąpili:
Gdy się z Litwą zgadali wtedy w jednej chwili
Ruszyli pozyskiwać na wschodzie rubieże
Zagospodarowywać włości jak należy
Wprowadzali rolnictwo, szerzyli oświatę
Do Litwy i Rusinów nieśli znicz kultury
W zamian co smakowitsze brali konfitury
Każdy kto w starej ziemi czuł że mu za ciasno
Szedł na wschód i przyjmował jako swoją własną
Jakąś połać pustkowia: zrazu wielkie pany
Potem lud pośledniejszy, aż zbożowe łany
Pokryły Ukrainę, Białorusi kawał
Każdy spłachetek ziemi w dwójnasób oddawał
Plonem trud dany wcześniej i kultura rolna
Szerzyła się w ten sposób skutecznie – choć zwolna
Szerzyło się też polskie tamże panowanie
I utrwalało ludów różnych pomieszanie
I chociaż w jednej wiosce wszyscy braćmi byli
To na szczeblach wysokich Polacy rządzili:
Żydzi, Białorusini, Ukraińców plemię
Na tych Kresach nie mieli nic do powiedzenia
Jakby kilkusetletnim przyjrzeć się uważnie
Zmianom Polonii granic – to widać wyraźnie:
Zawsze silniejszy żywioł kulturą napiera
Słabszej kulturze ziemię i władzę odbiera
Żywioł germański ponad Polonią górował
Ta zaś ponad wschodnimi stronami gotowa
Roztaczać takie same władcze perspektywy
Co tu dalej rozważać, czemu tu się dziwić?
Jasne że nie pytano o granice wschodnie
Kto miał o to zapytać, gdy z Kresów wygodnie
Urządzali się ludzie w dobrach poniemieckich
Choć tęsknili za starym – tutaj mieli lepiej
A jeszcze jasne było, że w Wilnie i Lwowie
Nikt na te trzy pytania wcale nie odpowie
Tam już nie sięga przecież polska stanu racja
Inna już tam, sowiecka jest administracja
Zaś komu w tamtych stronach Polska była droga
Szedł na zachód czem prędzej, chociażby na nogach
A kto mimo zachęty na to się nie pisał
Niejako mimochodem do Sojuza przystał
Nie było referendum na calutkich Kresach
Tego nie chce zobaczyć krytyk co psy wiesza
Na komunie co w sprawie tej kombinowała
Ludność kresów – rzec można – wcześniej już wybrała
Gdy ktoś cię kiedykolwiek o granice spyta
Wiedz – że tylko o nowe, co właśnie nabyte
Te utracone za to pominie milczeniem
Po cóż to wywoływać tęsknoty, wspomnienia?
* * *
Grupy co stanowiły partyjne struktury
Zdawały się rozumieć o co są konkury
Wtedy nikt nie podnosił żądania przewrotu
Nikt nie sprawiał nikomu poważnych kłopotów
Owszem, trwały przetargi, trwały kontredanse
Ktoś kogoś postponował lub czynił awanse
„Trojan” dyktował tempo, pilnował podchodów
(Tymczasowy Rząd to był Jedności Narodu)
Jego cel podstawowy – to sowietyzacja
(tak to dziś określamy, wtedy „demokracja
ludowa” była słowem tym właściwym zgoła
znaczy że „demoludu” wprowadzano szkołę)
TRJN-a ustanowił spisek trzech mocarzy
Anglii, Rosji i USA, zatem się wydarzył
Normalny w tamtych czasach wojenny obrządek
Co w krajach wyzwalanych wprowadzał porządek
W międzyczasie wśród narad na Stalina pasku
Rywali wygubiono w „procesie szesnastu”
Było to niesłychane w rozgrywkach o władzę
Żeby sobie z pomocą morderstwa poradzić
Morderstwa sądowego, to prawda niezbita
Ale dlaczego w Moskwie – dociekliwy spyta?
Wielka Trójka tymczasem zebrana w Poczdamie
Z radością wieść przyjęła o polskim „Trojanie”
„Trojan” zrazu wybory normalnie ogłosił
Potem ciągle o zwłokę mocą swoją prosił
Każdy co rzecz rozumie jasno z tego widział
Że jeszcze niegotowy polityczny przydział
Że jeszcze będzie trzeba odbyć różne targi
Urabiać niepokornych, rozpatrywać skargi
Pojawiały się zatem roszady ciekawe
Partie się rozdzielały i łączyły razem
Nie odbyło się wszystko bez oznak terroru
Który „Trojan” wprowadzał pod takim pozorem
Że wygubić potrzeba bandy różne zbrojne
Które nie chcą porządku i wzniecają wojnę
Aparat bezpieczeństwa takie miał zlecenie
By zaprowadzić w kraju stan uspokojenia
Wszystkich którzy „Trojana” jawnie negowali
Czerwonawi mołojcy wnet „uspokajali”
WiN, UPA, Akcja „Wisła” – ale też amnestia
Wielka fala sprzeczności przez kraj wtedy przeszła
Zachętą sprowadzano rodaków z zachodu
Lecz nie dano im zażyć w swej ojczyźnie miodu
Tylko aresztowano niemal co drugiego
Wraz z tymi co przyznali się w kraju do tego
Że co prawda walczyli z wrogiem hitlerowskim
Ale w BCh, NSZ lub w wojsku AK-owskim
W ten sposób patryotów bogu ducha winnych
Wplątano w politykę i w przestępstwa inne
Możnaby wiele mówić o niuansach licznych
Co w Referendum wplotły wątki polityczne
Dość powiedzieć że mimo iż nie każdy wierzy
„Trojan” wielkim sukcesem zdarzenie odmierzył
Cała Polska w „3 x TAK” wymalowana
Oddała co cesarskie właściwemu panu
Co boskie zostawiając w komentarzach cichych
O co komu chodziło? Wie to tylko licho
Nieco później już inny fakt odnotowano:
Wybory się odbyły – i karty rozdano
Pośród walki nieczystej wiadomo kto wygrał
Czy każdy ma tę Polskę którą sobie wybrał?
* * *
Jeszcze za okupacji – owej nocy ciemnej –
W Polsce funkcjonowało wszak państwo podziemne
Z punktu widzenia Moskwy to londyńskie państwo
Było burżuazyjnym, faszystowskim draństwem
Stanowiło albowiem tę kontynuację
Która przedwojennemu oddawała racje
Porządkowi w oświacie, w kulturze i w mediach
I wszędzie utrwalała porządki poprzednie
Kilkadziesiąt tysięcy tajnych urzędników
W podziemiu wydawało mnóstwo okólników
A że reprezentacja tam sił politycznych
Była przeróżnorodna i nad wyraz liczna
Ludowców, socjalistów, narodowców – przy tem
Władza ta miała dobry w kraju autorytet
Gdy wojna się skończyła – to mimo terroru
Ostało ich się mnóstwo, tych ludzi honoru
Co nie tylko oparli się okupantowi
Ale mogli też działać przeciw Stalinowi
A do tego – będący zorientowanymi
W środowiskach powiatów – mogli władać nimi
Podczas kiedy radziecka władza powstawała
Od nowa – ta wojenna swą tradycją stała
Naród przyzwyczajony do osób konkretnych
Które tu w kraju były i działały świetnie
Sprawdziły się pod ciężkim butem okupanta –
Miał tę władzę za Polski dobrego żyranta
A przecież stalinowscy administratorzy
Widzieli że ich siły trzymają się gorzej
Ludzie to byli nowi i niedoświadczeni
I nie zawsze najlepiej widziani w terenie
Nie było radzieckiego państwa podziemnego
Bo nie było po temu powodu dobrego
Po prostu: komuniści w Polsce przedwojennej
Jak i cała lewica – miała losy zmienne
KPP rozwiązano na Stalina rozkaz
Zaś rozbita lewica nie umiała sprostać
Potrzebom jakie wtedy rodziła sanacja
Tym bardziej gdy niemiecka weszła okupacja
Hitlerowcy nasz naród niszczyli terrorem
Który można przyrównać do łamania kołem
Po wojnie terror został – choć kaci już inni
Gnębili już nie patrząc – winni czy niewinni
Ktokolwiek był w strukturze państwa podziemnego
Nie mógł się już spodziewać niczego dobrego
Na tym tle referendum z jego pytaniami
Było jakby rozmową ponad strukturami
Bezpośrednio z narodem: bo struktury owe
Do współpracy z komuną nie były gotowe
Wręcz były przeciw takim porządkom radzieckim
Tak samo obcym jak i porządki niemieckie
* * *
Dużo o Referendum się w Polsce mówiło
Głównie – że oszukane, że inaczej było
Że przy urnach czuwali zbrojni bezpieczniacy
Zaglądając jak raczą głosować rodacy
Po czym wieźli fałszować głosy na zapleczu
Inny więc wynik dano niż się miały rzeczy
Mówiono też że wszystko było na bezdurno
I wcale niepotrzebny był ten cud nad urną
Wszystko było od dawna już poukładane
Więc bez sensu zadawać było te pytania
Wiele innych mówiono o sprawie sensacji
Trzeba przyznać: nie wiemy ile było racji
W tym na ucho gadaniu wśród intryg natchnionych
Ile zaś tylko zemsty niezadowolonych
Z wyniku głosowania i z późniejszych zdarzeń
Jedno pewne: starczyło z ówczesnych lat wrażeń
Na wiele dysput które po kraju się snuły
Ze słabym rozeznaniem, bez żadnej reguły
Lecz z tą dziwną pewnością rozmówcy każdego
Że w owym referendum na pewno coś złego
Było. I że na pewno prawda ta się ziści
Że za wielkim przekrętem stali komuniści
Zatem posłuchać warto poglądu co rzecze
Ktoś kto nieco inaczej na tej zna się rzeczy
Trzeba spojrzeć na sprawę z lotu wysokiego
I zobaczyć problemy czasu rzeczonego
Na początek rozpoznać bez żadnego trudu
Że Polskę przydzielono w obóz „demoludów”
Z różnych całkiem globalnych punktów złożoności
Kraj nasz otrzymał status pełnej państwowości
Z pozycji Sekretarza Wissarionowicza
Była tu więc tak zwana „bliska zagranica”
Inaczej: strefa wpływów z prawem wyłączności
Gdzie każdy inny aliant byłby tylko gościem
Inne było aliantów na sprawę spojrzenie:
Zwyciężyło pośród nich to chytre spojrzenie
Że mając taki bufor w Europie Środkowej
Nie muszą bać się z Rosją stanów konfliktowych
Wszystkie kraje buforu – nie w pełni „radzieckie” –
Miały też porachunki z żywiołem niemieckim
Nie można już wymarzyć sobie w Europie
Lepiej: tu liczne kraje siedzą jak w okopie
Gotowe ubezpieczać rygiel w każdą stronę
Ma radość Londyn, Paryż - OK w Waszygtonie
W takim ogólnym planie Polsce się dostało
Zadanie które zrazu nieliczni poznali
Zaufani Stalina z moskiewskiego zrzutu:
Róbcie w kraju komunizm, by był bez zarzutu
Waszą sprawą jest sposób i metody wasze
Ja sprawdzę zaniedługo czy se radę dacie
Dogadujcie z kim trzeba, ja będę popierał
Miejcie jednak baczenie, bo będę spozierał
Jak wam idzie. Na Zachód się nie oglądajcie
Ja ich chytrze zagadam, a wy się starajcie
We własnym kraju swoje zaprowadzić rządy
Wtedy zaś ogłosimy jak ma świat wyglądać
Jeszcze jedno wam powiem, drodzy towarzysze
Nie chcę aby wam jakiś dziwny pomysł przyszedł
Do głów w emocjach walki o rządy krajowe:
Tam ma być nasz komunizm, radzieckiego chowu
Żadnych eksperymentów, żadnych tam wariantów
Nie chcę w naszym obozie mieć jakichś dewiantów!
Ot, cała tajemnica referendum tego
Przed wyborami bowiem to były przedbiegi
Trochę po to by dalej wybory przełożyć
Trochę zaś aby ludzi oswoić, ułożyć
Nie ma co całej sprawy tak demonizować
Chciał po swojemu każdy rzecz organizować
Ci chcieli teraz-zaraz, tamci nieco później
Pojawiały się w sprawie tej koncepcje różne
Ale najwięcej mogli powiedzieć, stanowić
Ci w tymczasowym rządzie, bo byli gotowi
Bo byli ministrami, mieli siłę wojska
Tajne służby, bezpiekę i władzę nad Polską
Gdyby wybory były tuż po wyzwoleniu
Wygraliby je w cuglach, i to bez wątpienia
Ludzie co razem z Armią Radziecką przybyli
Ale krótki ten moment sami przeoczyli
Albowiem zaniedługo już zaś podniosły głowę
Przedwojenne układy do tej gry gotowe
Odradzały się wszystkie sprzed wojny struktury
Chciały Rosję traktować niby złotą kurę:
Wy nas wyzwoliliście, bardzo dziękujemy
Teraz będziemy Polską rządzić po swojemu
A takież przecie bywa dzieło w polityce
Kto wyzwala ten wpływa na miejscowe życie
Toteż nieco za późno, ale w pełni racji
Poinstruował Stalin swoich totumfackich
Gdyby inne ustroje w Rosji panowały
Stalina dyktatura by się podobała
Zatem i polska sprawa byłaby właściwa
A tak - reminiscencja dziwna się odzywa
Pamiętajmy że w świecie liczą się wybory
Zatem każdy kto władzę już sprawować skory
Musi zręcznie zakręcić wyborczą maszyną
Aby inni przepadli, on by zaś wypłynął
Kto myśli że wyłączność na manipulacje
Wyborcze ma komunizm – to ten nie ma racji
Wszędzie gdzie być legalnym można przez wybory
Dzieją się rzeczy dziwne pośród jawnych sporów
W gabinetach, pod stołem, z przymkniętą kurtyną
Demokracji zasady gdzieś w oddali giną
Liczą się ustalenia, spryt i goła siła
I wszystko dozwolone, byle władza była
Stalin chciał Polskę trzymać na wyłączność sobie
Zatem przed aliantami pozór musiał zrobić
I uzyskał niewinność swą przed aliantami
Władzę w Polsce stanowił polskimi rękami
Referendum to nazwać albo plebiscytem
A chodzi o to: czyja jest Rzeczpospolita
Polak co w urnę wkładał swoje małe votum
Ni siebie nie wybawił od przyszłych kłopotów
Ni Ojczyzny nie zbawił, Historii nie pisał
Takie życie miał wtedy jakie ma i dzisiaj