W poszukiwaniu męża

2011-02-19 08:00

 

Większość dyskusji medialno-politycznych można spokojnie zakwalifikować, jako poszukiwanie takich rozwiązań ekonomicznych i politycznych, które trwale ustawiłyby Polskę na ścieżce ku jakiemuś (tu padają różne koncepcje) dobrobytowi.
Jedni głoszą, że panna Polska jest całkiem-całkiem i do tego posażna rozmaitymi dobrami. Inni wręcz co innego widzą: żadna ona panna, tylko doświadczona, wydawszy wielu synów na świat – porzuconą została przez Los, w niedoli teraz żyje i pod panami, którzy ją eksploatują jak chcą, na zmianę.
Zgodni są wszyscy, że męża jej trzeba roztropnego, o silnych ramionach i krzepkiej łepetynie, który bardziej ją będzie kochał niż swoje własne sprawy. Któryby ją ocucił omdlewającą z chorób rozmaitych, przeniósł przez chaszcze, aby się nie pokaleczyła, i wyprowadził na bujne ogrody.
Rozmaite domy oferują swoich chętnych, z których większość jest już leciwa i pokazała co potrafi, zresztą to starzy znajomi panny. Pośród nich większość przeogromna polityka się zajmuje, nieliczni z nich mężami opatrznościowymi być mogą dla panny i jej potomstwa, a męża stanu to już ze świecą by szukać.
Tymczasem panna Polska też już nie podlotek, słabuje zresztą ostatnio, po burzliwym związku z imć Szokowym Transformatorem, który ją poddał wyczynowym ćwiczeniom, wydawszy na pastwę swoich i obcych zalotników, ci zaś wzięli każdy po kąsku, pannę zostawiając obdartą i chorobami złożoną. Oddawana była w nietrwałe związki to z tym, to z tamtym, wdową się czując po niektórych: jeden umarł na Tronie, drugi nie przeżył upadku na ziemię sąsiada.
Zaślubiny następne planowane są jesienią, może wcześniej. Czy w dobrym zdrowiu, rześka i dziarska, przystąpi do tych zaślubin – czy może już całkiem bez ochoty?
Oto pojawił się na Salonie nie kto inny, tylko Jarosław. On-ci to?

 

 

 

Kontakty

Publications

W poszukiwaniu męża

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz