Wedle ustawy o działach

2013-10-29 11:44

 

Polska społeczna coraz bardziej świadomie staje okoniem wobec Władzy. Im bardziej jednak się „stawia” rządowi – tym łatwiej dostrzec, że jedni strzelają, a inni kule noszą. Nie ma w tym ładu – przez co łatwo jest rozdeptać społeczną krytykę poczynań rządowych. Zachowujemy się niczym rozgdakany kurnik, niczym kolejkowicze w warzywniaku u pani Tosi. Każdy wywnętrza, co mu leży na sercu i duszy oraz sumieniu – oszczędnie używając przy tym rozsądku.

Nie istnieje w Polsce żaden ośrodek, ani żadne porozumienie, zwłaszcza opozycyjne czy dysydenckie, które gromadziłoby argumenty krytyczne w jakimś ładzie, w jakimś porządku nadającym się do kroku następnego, czyli dojrzałej inicjatywy ustawodawczej albo ustrojowej. Zresztą, mam wrażenie, że nie istnieje też żaden rządowy ośrodek ogólniejszej refleksji nad „pakietem polityk gospodarczych i społecznych”.

Poniżej – propozycja „Gabinetu Obywatelskiego”, opartego na tzw. Ustawie o Działach, wprowadzonej po raz pierwszy 1 kwietnia (ha, ha) 1999 roku, w oparciu o art. 149 Konstytucji: patrz ustawa z dnia 4 września 1997 r. o działach administracji rządowej (Dz. U. z 1997 r. Nr 141, poz. 943, z późniejszymi zmianami). Poniższa „struktura para-rządowa” nie jest dosłownym odbiciem struktury zarysowanej w ustawie, choć z niej się wywodzi.

  1. Ustrój. Sprawy (A) Konstytucji, (B) usytuowania funkcjonowania organów władzy państwowej, armii, policji, i służb politycznych, w tym sekretnych i fiskalnych, (C) tworzenia prawa, (D) zaprowadzania systemów administracyjno-politycznych „zarządzających” sprawami publicznymi, (E) obywatelstwa, biopolityki i swojszczyzny oraz samorządności, (F) „ideogramu” ordynacji wyborczej;
  2. Majątek Publiczny. Sprawy (A) regaliów materialnych (infrastruktura krytyczna, służby obsługi Ludności i Przedsiębiorczości, państwowe obiekty i podmioty gospodarcze, zasoby naturalne), (B) regaliów niematerialnych (koncesje, monopole, uprawnienia, certyfikaty), (C) inwestycji i modernizacji oraz projektów-funduszy rządowych, (D) dostępu Ludności do dóbr wspólnych, (E) środowiska naturalnego i zurbanizowanego, (F) regionów;
  3. Biurokracja. Sprawy (A) administracji publicznej, (B) korpusu służby cywilnej, (C) pragmatyki (procedury, instancje, algorytmy, nadzwyczajne ścieżki postępowania) (D) immunitetów;
  4. Ekstremalia i bezpieczeństwo. Sprawy (A) katastrof i żywiołów naturalnych, (B) kryzysów i przesileń gospodarczych i demograficznych, (C) funkcjonalności i drożności wszelkich Systemów wymienionych w innych działach (D) patologie ustrojowe (kliki, koterie, kamaryle) i zdrowotne (używki), (E) danych osobowych i informacji wrażliwych, (F) praworządności (kodeksy, sądownictwo, inspekcje-kontrole, arbitraż);
  5.  Walory. Sprawy (A) Budżetu Centralnego oraz koincydencji wszelkich budżetów uspołecznionych i prywatnych, (B), bankowości, kredytowania, pożyczek, (C) podatków, akcyz, opłat, strumieni finansowych i gwarancji gospodarczych, (D) państwowych i innych publicznych funduszy celowych-kierunkowych (E) macierzy przepływów gospodarczych i społecznych;
  6. Relacje z zagranicą. Sprawy (A) granic, wiz, paszportów, dyplomacji, unii, sojuszy, konfliktów, (B) wymiany gospodarczej, ulokowania Polski w megatrendach kontynentalnych i globalnych, (C) inwigilacji, wywiadów, drenażu;
  7. Dostatek. Sprawy (A) źródeł, wielkości i dywersyfikacji i zróżnicowań dochodu gospodarstw domowych, (B) modeli konsumpcji prywatnej i zbiorowej (rzeczywiste i preferowane politycznie), (C) bilansów zatrudnienia, (D) systemów zabezpieczenia społecznego (socjalne, emerytalne), (E) minimum kulturowo-cywilizacyjnego oraz standardów kulturowo-cywilizacyjnych (np. mieszkanie, dostęp do infrastruktury), (F) kondycji fizycznej, psychicznej oraz umiejętności społecznych-obywatelskich (w tym sport, turystyka, rekreacja, doradztwo i poradnictwo, terapie);
  8. Gospodarka i Przedsiębiorczość. Sprawy (A) optymalizacji struktury formuł prawno-własnościowych, (B) bezpieczeństwa anty-monopolistycznego, (C) Przedsiębiorczości, w tym zwalczanie patologii, (C) planowania (np. indykatywnego), (D) relacji wzajemnych między różnymi „kodami działania gospodarczego” (pozyskanie bierne, pozyskanie intensywne, rolnictwo, produkcja, usługi), (E) postępu kulturowo-cywilizacyjnego (gospodarstwa, przedsiębiorstwa, projektale);
  9. Artyzm, sztuka, duchowość, dziedzictwo. Sprawy (A) katalogu dóbr wieczystych kultury, wyboru preferencji dla samorealizacji, (B) kościołów i światopoglądu (swobody, ograniczenia, kluby, formy ekspresji, prywatność), (C) wychowania młodzieży;
  10. Kompetencje. Sprawy (A) edukacji, z naciskiem na jej ustawiczność, (B) badań naukowych, (C) środowisk inteligenckich, (D) katalogu branż pożądanych;
  11. Stratyfikacja społeczna. Sprawy (A) rodzin, wspólnot sąsiedzkich, środowisk lokalnych, (B) awansu społecznego i migracji społecznych, (C) granic między sferą polityki i sferą prywatno-samorządową;
  12. Media. Sprawy (A) swobody wypowiedzi publicznych, (B) prasy i wydawnictw, (C) rozgłośni radiowych, telewizyjnych, (D) nadawców wirtualnych (strony www, e-maile, sms-y, itp., itd.);

Jeśli umiem liczyć – to w powyższych 12 dziedzinach znajduję 55 powodów do powołania Obywatelskich Zespołów Roboczych z zadaniami trzema: dokonania przeglądu problematyki (regulacje prawne, interesy środowisk), zredagowania katalogu spraw pilnych i konfliktowych, opracowania prognoz i planów dla poszczególnych dziedzin, pod powszechną debatę.

Mam być szczery, to – niezależnie od sympatii i antypatii – widzę jedynie dwa środowiska polskie, które są w stanie „ogarnąć” to wszystko w całości: Ordynacka (kilkutysięczne kosmopolityczne środowisko ludzi obytych w rządzeniu na różnych szczeblach, reprezentujące kilkadziesiąt tysięcy absolwentów wszelkich możliwych uczelni) oraz KIK (sieć ośrodków inteligenckich skupiających uwagę na sprawach humanizmu, stanowiących od lat płaszczyznę wymiany myśli, debaty obywatelskiej oraz dialogu różnych środowisk w Polsce). Są też inne środowiska (np. związki zawodowe, świat izb i cechów, rozproszona organizacyjnie spółdzielczość) – ale one mają większe lub mniejsze zacięcie do wyrazistego „opowiadania się” po „czyjejś stronie” co osłabia ich zdolność koncyliacyjną.

Najmocniejsza krytyka (w słowie i działaniu) rodzi się w licznych środowiskach flibustierskich (tzw. podskakiewicze od lewa do prawa) – chyba jednak mało zdolnych do porozumienia strategicznego, programowego ponad podziałami. Natomiast przekleństwem polskiej debaty są tzw. think-tanki, które są w rzeczywistości agenturami kamaryl politycznych.

No, ale starać się trzeba…