Wtajemniczenie
Legendarne jest już zdziwienie Edwarda Gierka wydarzeniami 1976. Przecież kilka lat wcześniej obalił stetryczałego politycznie Gomułkę, a w hali stoczniowej uzyskał gromkie „Pomożemy!”. To niemożliwe, żeby klasa robotnicza, dla której tyle robię, miała do mnie jakieś „ale, ale”. To muszą być warchoły.
Przykład zdziwionego Gierka opisuje – jak zawsze znakomity – Młynarski, w piosence „Po co babcię denerwować” (TUTAJ, a pełny tekst na końcu notki).
Bo bywa, szanowny Czytelniku, że nawet Głowa Państwa (urząd), jeśli obsadzona jest niewłaściwie (osoba) – ma zablokowany dostęp do pełnej informacji. Chyba każdy przedszkolak wie, że nie wszyscy posłowie mają wstęp do specjalnych pomieszczeń sejmowych, gdzie mówi się, słucha i notuje oraz czyta najtajniejsze sprawy. Co jest, u kaduka?
Ano, jest Państwo Stricte. Czytelnik zna to moje sformułowanie: Państwo Stricte – to powiązane międzynarodowo armia, policja, służby, wymiar sprawiedliwości, organy kontrolne, skarbówka redakcje budżetów, dyplomacja. Stąd płyną instrukcje dla Państwa Adekwatnego (resorty merytoryczne: rolnictwo, przemysł, gospodarka, kultura, sport, turystyka, handel, usługi, infrastruktura nie-kluczowa, zatrudnienie, ochrona zdrowia, ekologia), stąd się „mocuje” Nomenklaturę (również w obszarze „adekwatnym”), tu się dopuszcza i anuluje dopuszczenia, tu się daje certyfikaty, tu się gra w prawdziwą grę.
Co z tego, że Prezydent jest wybierany w wyborach powszechnych? Co z tego, że wiele obszarów działalności jest zastrzeżona jako taka, gdzie nie wolno uprawiać polityki, podsłuchiwać, itd., itp.? Państwo Stricte ma wszystko wiedzieć i na wszystko ma mieć wpływ. Taka jego natura.
Ale też taka jego kulturowo-cywilizacyjna rola. W dowolnej epoce, w dowolnej części świata. Jakże niewielu monarchów, dyktatorów i najświatlejszych przywódców zależało od tego, co się postanawia za sekretnymi wrotami!
Oczywiście, jest to sprawa nie dająca się łatwo uchwycić, osądzić i ewentualnie usunąć. Taka jej istota. Ktokolwiek przyjrzy się bliżej funkcjonowaniu aparatu państwowego USA, Rosji, Chin – a nawet rodzącej się Europy – ten wie, jaka jest przemożna siła splecionych ze sobą Państw Stricte. To one dają rzeczywistą legitymizację wszelkiej władzy, a nie „jakieś tam” wybory i „narody”.
Zatem jest o czym myśleć, kiedy demokracja wykazuje objawy rozklekotania…
- Koci - łapci, kici, kici
- ole, olejanko,
- zajmujemy razem z babcią
- urocze mieszkanko.
- My mieszkamy na parterku,
- babcia w oficynce
- drepce, żądna informacji o całej rodzince.
- Lecz choć u nas trwa od rana
- z sodomką gomorka,
- babci o tym się nie mówi,
- by była w humorku.
- Wujek Ziutek, co za smutek,
- choć kawał mężczyzny,
- świat pożegnał przy pomocy
- sznurka od bielizny.
- "Co z Ziuteczkiem? - głos babuni
- dźwięczy na przygórku. -
- Jak mu idzie?" "Idzie, babciu,
- idzie - jak po sznurku!"
- A dokładniej informować
- babci nikt nie śpieszy.
- Po co babcię denerwować,
- niech się babcia cieszy!
- Kuzyneczka Ernestynka,
- ozdoba rodziny,
- kawki z gniazda wybierała
- i spadła z drabiny.
- "Co z malutką? - głos babuni
- z góry brzmi radośnie. -
- Co tam u niej?" "Krzywa rośnie,
- babciu, krzywa rośnie!"
- A dokładniej informować
- babci nikt nie śpieszy.
- Po co babcię denerwować,
- niech się babcia cieszy!
- Tata zasię manko w kasie
- miał i siedzi w kiciu,
- były o tym wzmianki w prasie,
- w "Expressie" i w "Życiu",
- ale fakt ten się nie stanie
- dla babci udręką,
- bowiem się drukuje dla niej
- osobne pisemko
- Na domowej drukarence
- wszystko się wyłuszcza
- i w ogóle się babuni
- na parter nie wpuszcza!
- Aż rodzinnie osiągniemy -
- prawda ta nas krzepi -
- sytuację, w której może
- być nam tylko lepiej,
- panie i panowie,
- to się babci, koci - łapci,
- o tym też nie powie!
- Niech zażywa główka siwa
- spokojnych pieleszy.
- Po co babcię denerwować?
- Niech się babcia cieszy!