Zatrudnienie w przyszłości

2020-04-01 07:26

 

Zatrudnienie – coraz częściej mylone z pracą społecznie użyteczną, ale tym bardziej coraz dalsze od niej – stanie się w przyszłości wyłącznie tytułem do dochodu. Kapitałem, biletem do „spiżarni”, do udziału w społecznym[1] podziale Społecznej Puli Dostatku.

Aby znaleźć uzasadnienie dla takich przewidywań – sięgnijmy do błąkającej się w moich notatkach od lat koncepcji-wróżby o postępującym rozwarstwieniu „na dwoje” gatunku „człowiek” na dwa fenomeny.

Fenomen Szlachetny – to osobniki żyjące w „kokonach”[2], na które składają się unity urbanistyczno-mieszkaniowe (ogrzewanie, woda o różnej temperaturze, wentylacja-klimatyzacja, dostęp do mediów tele-informatycznych, wyposażenie AGD i RTV, przyjazne materiały budowlano-konstrukcyjne. Zewnętrznym-ustrojowym elementem kokonu jest Edukacja, Rekreacja, Opieka Zdrowotna, Opieka Prawna, Zatrudnienie, Enklawa Ekologiczna, Transport Spersonaliowany, Certyfikaty, Wiedza Wyzwolona[3], itd. Kluczem do rozpoznania osobników Fenomenu Szlachetnego jest Przynależność (obecność w rejestrze dopuszczonych do „nomenklatury”, udziału w organizacjach pozarządowych, w algorytmach automatycznego awansu, do konkursów personalnych)

Fenomen Podły – to osobniki żyjące poza kokonami, co nie oznacza zielono-błękitnej swobody, tylko funkcjonowanie w rzeczywistości zrujnowanej, toksycznej, zdegradowanej, zdegenerowanej na użytek wytwarzania kokonów dla Fenomenu Szlachetnego, w przestrzeni pozbawionej jakiegokolwiek reżimu opiekuńczego i ochronnego, bez jakiegokolwiek „prawa dostępu”, a przede wszystkim pośród szyderczo zmanipulowanych praw ludzkich i obywatelskich, w warunkach formularzowo zdyscyplinowanego „socjalu” opartego na ustrojowej lojalności. Np. edukacja Fenomenu Podłego jest jedynie „formatowaniem” osobników poddanych „kastracji obywatelskiej”, pokornych i „pełnych entuzjazmu” dla wszystkiego co łaskawie oferuje Fenomen Szlachetny, establishment, system-ustrój

 

 Ustrojowym początkiem konstytuowania Fenomenu Szlachetnego – obecnym w świecie od czasów reformy emerytalnej Bismarcka, a współcześnie znanym w postaci Minimalnego Dochodu Gwarantowanego (występuje wiele podobnych nazw), jest humanistyczna egzaltacja, która każe inteligencji lewicującej roztoczyć troskliwy (charity) parasol nad „wykluczonymi” (excluidos, desdentados, huerfanos, inocentes), o ile nie są zbyt „indignados” (oburzajcie się, ale w granicach dopuszczalnej przyzwoitości, patrz: esej polityczny „Indignez-vous !” Stefane Hessela z roku 2010). Postawa proponowana w tym eseju bliska jest „ekologicznemu” stosunkowi – głównie młodzieży – do zwierząt a nawet roślin, w ramach tej postawy jesteśmy skłonni dawać pupilom domowym, podwórzowym, gospodarskim i leśnym więcej praw i opiekuńczej troski niż krewnym, sąsiadom i znajomym oraz osobom wykluczonym do stanu zmenelenia. Bardziej ślepą uliczkę, bardziej obezwładniającą politycznie (obywatelsko) – trudno jest sobie wyobrazić. Tym bardziej „połowa” z nas (symbolicznie) skłonna jest do odruchów nieprzyjaznych wobec „darmozjadów, nierobów, siedliska patologii”.

Na marginesie, do sztambucha lewicującej młodzieży: taka (nad)opiekuńcza postawa bliższa jest konserwatyzmowi (zaopiekować się maluczkim, o ile jest on pokorny i rokuje wdzięczną lojalność) niż lewicowości (która oznacza pełnię obywatelskiej samorządności), opartej na „inkluzji”.

Fenomen Podły jest siedliskiem i nosicielem toksyczności, po części tej niehigienicznej, fizyko-chemicznej[4], po części tej psycho-mentalnej, pełnej zgorzknienia, nieprzystosowania, pretensji o wszystko[5].

 

*             *             *

Zatem w przyszłości kategoria „zatrudnienie” nie będzie oznaczać samo-pracy społecznie pożądanej i użytecznej, tylko dopuszczenie do udziału – wedle certyfikatów i tabel-formularzy-taryfikatorów – w czerpaniu (w jakichś procedurach) ze Społecznej Puli Dostatku.

Nie bez powodów popularnością cieszą się polskie „pięćset-plusy” czy rozmaite elementy „społecznej gospodarki rynkowej" w wersjach „postępowych”, takich jak eksperyment Ouebec. Każdy kto bystry – zauważy, że już teraz istnieje spora warstwa Ludności, która w ogóle nie martwi się o przysłowiowe „jutro”, ale też mało kto z tej warstwy utrzymuje się w stanie pełnej, obywatelskiej orientacji: ci którzy tracą tę orientację – zasilą z czasem (dziedzicznie) Fenomen Podły, wciąż zwany z rozpędu Cżłowiekiem, ale pozbawiany sukcesywnie tegoż człowieczeństwa właśnie.

Świat znany dziś jako „świat pracy” – niebawem rozdwoi się na świat Godnego Zatrudnienia Gwarantowanego (GZG) oraz świat Socjalu (S). Poza tymi światami funkcjonowanie stanie się nielegalne, poza-obywatelskie, co nie oznacza, że takie osobniki „znikną z radarów”, tyle że będą pozbawione możliwości oczywistych dla normalnego funkcjonowania: konto bankowe, abonamenty, zabezpieczenia społeczne (medycyna, socjal), dostęp do urzędów, rejestrów, procedur uczestniczenia, kody do portali rzetelnie informacyjnych, itd., itp.

Świat zwierzęcy zna ten fenomen pod pojęciem banicji oznaczającej (u zwierząt) pozbawienie prawa do współ-bycia ze stadem. Banita „człowieczy” był niegdyś na mocy tzw. proskrypcji pozbawiany czci i honoru oraz licznych praw znanych dziś jako prawa obywatelskie i prawa człowieka, najczęściej też dopuszczano bezkarne zabicie banity, gdyby pojawił się na terytorium swego kraju. Banicja była wyrokiem łagodniejszym od infamii, bo zabicie banity nie było nagradzane, w odróżnieniu od zabicia infamisa. Specyficzną formą banicji było "wyświecenie" (czyli wyprowadzenie ze światłem), orzekane wobec stanów niższych (mieszczan, chłopów). Ci, którzy za swoje przestępstwo (najczęściej kradzież) uniknęli kary śmierci, podlegali chłoście, po której kat wyprowadzał skazańca przy świetle latarni poza mury miasta[6].

Dla każdego, kto był choć przez chwilę zatrudnionym (pomijając tzw. śmieciówki) – pojęcie zatrudnienia wiąże się nierozłącznie z tzw. kwalifikacją, czyli procedurą „naboru”. Procedura taka oznacza najpierw aplikację wstępną, potem złożenie wymaganej dokumentacji (weryfikowanej przez zatrudniającego), następnie rozmowę kwalifikacyjną. Jeśli w jej wyniku nie nastąpiło zatrudnienie (przydzielenie stanowiska pracy[7]) – delikwent może pozostać w tzw. rezerwie kadrowej, wtedy procedura jest skracana w przypadku pojawienia się wolnego miejsca.

Choć oczywiste jest bieżące kontrolowanie przebiegu zatrudnienia (codziennej obecności, i działań) – to ktoś zatrudniony automatycznie wchodzi w posiadanie tytułu do dochodu. Taki tytuł może być mu odebrany-zawieszony w specjalnych procedurach, za jego własna lub sądową zgodą.

I to jest istota zatrudnienia.

Dlatego „śmieciówki” nie są żadnym zatrudnieniem, bo oznaczają pracę wyłącznie wtedy, kiedy „jest co robić”, oznaczają też niepisane prawo do rezygnacji pracodawcy z usług pracownika w dowolnej chwili bez skutków w po stronie kosztów-dochodów.

 

*             *             *

Przyszłość zatrudnienia oznacza wzrost znaczenia „śluzy-przepustu” dopuszczającego (wymagania, procedury), to zaś w sensie społecznym oznacza znaczący przyrost warstwy „pariasów-dalitów”, których będzie się wykluczało z samego zatrudnienia lub z jego poszczególnych aspektów z uwagi na jakieś kryterium, coraz mniej tradycyjne (rasa, wyznanie, płeć, poglądy, formalne wykształcenie-certyfikaty, pochodzenie, miejsce zamieszkania), tylko takie jak opinia zafiksowana w przestrzeni wirtualnej (ileż znamy przypadków zwolnienia czy lobbingu z powodu wpisu na portalu społecznościowym!). Tu z całą mocą ujawni się działanie nieprzyjazne wobec dojrzewającego , wrastającego w nasza rzeczywistość Fenomenu Podłego.

Zatrudnienie znane dziś jako „etatowe” stanie się anachronizmem i będzie udziałem nielicznych, którzy tego „dostąpią”.

Co zaś z tymi pozostałymi? Ano, będą się doskonalić w wykluczeniach (socjal), a ci dojrzalsi społecznie (czyli Obywatele) będą się zrzeszać we Wzajemnie. Tak nazywam spółdzielnie socjalne specjalnego rodzaju, oparte na samo-zatrudnieniu kolektywnym, tworzone przez lokalne „środowisteczka”.



[1] Pojęcie „społeczny” w tym rozdziale oznacza: >wedle reżimu uznanego za aktualny-obowiązujący< i nie ma nic wspólnego z obywatelska samorządnością;

[2] W świecie zwierząt kokon oznacza osłonę w postaci powłoki-kojca-kapsuły dla potomstwa, dla osobników dojrzewających od chwili prenatalnej do chwili „zafiksowania podmiotowości”. Kokon jest wytwarzany przez zapłodnioną samicę, w formie jednolitej, skórzastej powłoki, izolującej jajo od otoczenia, chroniącej przed niesprzyjającymi warunkami środowiska, drapieżnikami i rozwojem grzybów. Zawiera substancje odżywcze dla wylęgającego się zwierzęcia;

[3] Celowo używam sformułowania podobnego do średniowiecznego pojęcia „sztuk wyzwolonych” (artes liberales): trivium — obejmujące gramatykę, retorykę, dialektykę, i quadrivium — obejmujące arytmetykę, geometrię, muzykę i astronomię. Wiedza wyzwolona w przyszłości oparta będzie na sztuce-umiejętności samodzielnego kreowania innowacyjności i poszerzania „horyzontów” oraz na biopolitycznej sprawności w znajdowaniu poparcia dla swoich projektów-rozwiązań;

[4] Toksyczność fizyko-chemiczna – to cecha substancji chemicznych polegająca na powodowaniu zaburzeń funkcji, degradacji (upośledzenia) lub śmierci komórek żywych, narządów lub całych organizmów po dostaniu się w ich pobliże. Substancje te mogą wywierać działanie trujące po wchłonięciu ich m.in. drogą doustną, oddechową lub w wyniku absorpcji przez skórę;

[5] Toksyczni ludzie mają negatywny wpływ na innych – sąsiadów, nano-społeczność lokalną, bliskich, przyjaciół, współpracowników, również na zbiorowiska o charakterze tłumu. Osoby te stosują przemoc emocjonalną, czasami przemoc fizyczną, manipulują, kłamią. Zawiązuję płytkie relacje, innych traktują przedmiotowo i są nastawieni przede wszystkim na ich na wykorzystywanie. Znikoma empatia, a czasem jej całkowity brak, jest dość charakterystyczna dla toksyków, tak samo jak egocentryzm i skupianie się przede wszystkim na sobie. Osobami toksycznymi mogą być także osoby z nieleczonymi zaburzeniami osobowości. Toksyczne związki to relacje, które nie opierają się na miłości, szacunku i akceptacji. Często pojawia się w nich kłamstwo, manipulacja oraz przemoc emocjonalna (zdarza się także fizyczna). Związek toksyczny niszczy osoby, które się w nim się znajdują. W takich relacjach mamy często do czynienia z katem i ofiarą. Wyrwać się z relacji toksycznej jest trudno, a osoby, które w nich tkwią, często są współuzależnione. Np. rodziny toksyczne to rodziny dysfunkcyjne, czyli funkcjonujące dalece od norm przyjętych w społeczeństwie. W takich rodzinach może występować alkoholizm, przemoc fizyczna i psychiczna, molestowanie seksualne. Toksyczność taka wiąże się też  ze skutkami, ale też z podatnością na tzw. PTSD, ostatnio urastającą do rangi choroby cywilizacyjnej;

[6] Rzymski senat na przykład mógł skazać rzymskie rodziny (np. ród Brutusa) albo całe państwa. Wtedy z takim państwem lub rodem prowadzono wojnę. Banity nie należy mylić z zesłańcem. Ten drugi może przebywać tylko tam, gdzie sąd czy władca wskazał;

[7] Tzw. stanowisko pracy jest jednym z fenomenów obszaru zatrudnienia. Oznacza bowiem wejście w umowę kodeksową dwóch stron, pracobiorcy (który będzie świadczył pracę) i pracodawcy (który będzie umożliwiał pracę, regulował ją na bieżąco, wymagał i kontrolował. Wszystko to nierozłącznie związane z przypisanym miejscem przebywania i „aktami kadrowymi”, określającymi etat, nazwę funkcji, zaszeregowanie płacowe-dochodowe, listę przywilejów i upoważnień, itp.. Jedną z okoliczności potwierdzających zatrudnienie jest wpisanie na listę „odbioru kluczy” oraz na listę obecności;